BOTTOM „Epidemo”

Deformeathing Production, 2018

Muzyka: Grindcore/Death Metal
Strona Internetowa: https://pl-pl.facebook.com/Bottom1995/
Czas Trwania: 14:31 minut (8 utworów)
Kraj: Polska

Jakby mnie kto obuchem w łeb poczęstował czy kijem golfowym przez plery przejechał. Panie i Panowie, na peron pierwszy właśnie wjechał wkurwiony ekspres. Kto ma odwagę niech wsiada, bilety niepotrzebne bo to i tak wycieczka w jedną stronę. Żesz Wasza mać. Ale zapieprzają skurwisyny.

Niespełna piętnaście minut muzycznego wkurwu (sześć świeżutkich ciosów, cover LOCK UP i jeden odkurzony song z demo 2003), w trakcie trwania którego człowiek zdąży kilka razy popuścić w gacie nie wytrzymując ciśnienia i nie wiem ile razy nakryć kopytami. BOTTOM zapierdala przed siebie częstując seriami na szczenę i tak żeby nie było, kilka punktów na splot słoneczny. Ło matko, jakie to jest mocne. W chuj nakręcone, w chuj energetyczne i jeszcze dwa razy tak w chuj dobre. Kwadrans z tym combo rozjechało mnie dokumentnie, zwichnęło gdzieś tak wewnętrznie, że swoich dzieci przez czas jakiś z imienia nie potrafiłem wymienić.

Niebezpieczny miks death metalu, thrashu, grindu, hardcore’a i crustu – wystarczy lekko wstrząsnąć i wybuchnie. Bez kamizelki kuloodpornej normalnie nie podchodź, a i tak te zabezpieczenie jak o kant dupy potłuc. Zapieprzają aż strach, ale jak ta maszyna nagle wypadnie ze swoich torów to ino głębokie bruzdy przeoranej głęboko, porozrzucanej hałdami ziemi i wielomiesięczna robota dla patologa żeby skleić chociaż jedno ciało do kupy.

Wszystko mi tu pasuje. Muza, brzmienie i te polskie teksty (normalnie Mickiewicz przy chłopakach to mały siurek a też pięknie pisał he he). Po odsłuchu kalectwo murowane, a przy zakupie tego cudeńka powinno się żądać dowodu na potwierdzenie pełnoletniości. Kto się boi solidnego, głośnego zgrzytu niech spieprza. Kto bezgranicznym uczuciem obdarza rasowy, metalowy rozpiździel, niech się nie waha tylko bierze w te pędy. Całej reszcie rollercoaster’om gorąco POLECAM!