LOBOTOMY DEPT „New World Coma”

Selfmadegod Records, 2017

Muzyka: Industrial Metal
Strona Internetowa: https://www.facebook.com/Lobotomy-Dept-1662536700727732/
Czas Trwania: 21:38 minut (4 utwory)
Kraj: Finlandia/Szwecja

Czy jest ktoś w stanie w ogóle wymienić te wszystkie zespoły/projekty w które swoje paluchy macza, lub też maczał Rogga Johansson? Są tacy, co to jakieś pierogi z mięsem wpieprzają na czas, bijąc po drodze kolejne rekordy Guinessa, a ten pomalutku, powolutku dziobie sobie na gitarce, a i tak skurczybyk  na tą listę z pewnością się załapie.

Jak się słyszy Rogga Johansson, to wiadomo, że będzie death metalowe mięcho. No tu Was zaskoczę, bo mięcho jest i owszem, ale bardziej jako przystawka do industrialnego amoku. Otóż LOBOTOMY DEPT to projekt wyżej wspomnianego mościa, który zmontował do spółki z inną całkiem znaną skąd inąd personą w metalowym „półświatku”, a mianowicie z Lasse Pyykkö z HOODED MENACE. Panowie coś tam pewnie wypili, coś tam pewnie pogadali, i założyli sobie, że odkurzą trochę lekko zapominane tematy w stylu GODFLESH, MINISTRY, SCORN czy NAILBOMB.

I jak pomyśleli, tak zrobili. Industrialny metal z przełomu lat 80-tych i 90-tych we współczesnej oprawie. Ale, żeby nie było, to nie jest to tylko, czysto industrialne granie, gdyż elementów death metalu, thrash’u tu wcale nie brakuje. Do tego przepuście to przez psychodeliczny młynek, metal core’owe parabole, niemal chwilami punk’owe bity, a na koniec wymarzcie to wszystko old school’owym podejściem do sprawy i całą tą odhumanizowaną, elektroniczną breją. No i wokale takie całkiem jakby z MINISTRY wyjęte.

Fajnie? Pewnie, że fajnie. I choć przyznam, że sam jakimś wielkim fanem takiej stylistyki generalnie nigdy nie byłem, to cztery utwory tej epki skutecznie, za każdym razem podnoszą mi adrenalinę. „New World Coma” to ponad 20 minut mechanicznego grania, nie pozbawionego ciężaru, bio-mechanicznych dysonansów, psychodelicznego transu, wysamplowanego, technologicznego zła, uzupełnionego o konkretne, pełne buntu brzmienie. Metodyczna destrukcja, zaplanowany szał, zasiane ziarno niepewności bytu. Fajne to, oj fajne.

Lista utworów:
1. Endtimer
2. Controller Breeder
3. Epitome
4. Cold Rising

Skład:
Lasse: wokal, programowanie, gitara
Rogga: gitara, bas

Ocena: 8.0/10

Powrót do góry