PROSECUTOR – Wywiad z perkusistą, Ryszardem „Harry” Gilge

„… większość utworów które zagramy będzie pochodziła z nowej płyty „Sól Życia”… zostaliśmy przy starym thrash metalu… nowe utwory bardziej dynamiczne z większą siłą… kontynuujemy opowieści o różnych rodzajach śmierci…” – Harry

Anzelm Bohatyrowicz: Wkrótce idziecie na festa z DESTROYERS. To kolejna legenda… Jak czujecie się obok tak wszech czasowej wiekuistej gwiazdy?

No oczywiście jest to dla nas wielki zaszczyt wystąpić razem na jednej scenie, aczkolwiek graliśmy już razem właśnie w Tychach 18 marca 1990 r. w MDK”Tęcza” Chłopaki z Destroyers zaczynali trochę wcześniej niż my i gdzieś tam zawsze ich „goniliśmy”. Jesteśmy z tego samego miasta, znamy się wiec podchodzimy do tego trochę inaczej. Cieszymy się, że Destroyers się reaktywował, bo Bytom miał zawsze silną ekipę metalową. Myślę, że w Tychach razem stworzymy świetną atmosferę i nasi fani będą się bardzo dobrze bawić.

Pavel: Czy poza materiałem z „Krew Czarnej Ziemi” zagracie już coś nowego?

Tak, oczywiście większość utworów które zagramy będzie pochodziła z nowej płyty „Sól Życia” która ukaże się na dniach (czekamy na przesyłkę z tłoczni) i którą będziemy promować.

Anzelm Bohatyrowicz: Wasz sztandarowy kawałek… Dla mnie po wszech czasy to „Embrionalna Śmierć” … Jakieś doznania się wówczas kojarzyły? Po tylu latach to jest nurtujące… Sam miałem matkę, która niedawno odeszła, ale nigdy nie czułem tej matczynej miłości… zawsze byłem wyrzutkiem społeczeństwa…

No cóż, poza tym że na koncertach nasi fani domagają się tego numeru to jeśli chodzi o tekst to myślę, że jest on ciągle aktualny i zawsze będzie ale my nie narzucamy z góry co i jak masz myśleć, ten tekst opowiada o sytuacjach które się dzieją i każdy ma prawo zinterpretować go po swojemu, nawet u nas w zespole mamy na ten temat odrębne zdania, każdy z nas wychowywał się w swoim własny świecie ale na szczęście wszyscy mieliśmy coś co nazywa się THRASH METAL i dzięki temu ( przynajmniej ja) przetrwaliśmy…

Anzelm Bohatyrowicz: Chyba nie zmieniliście logówki? To tylko logotyp? Dla mnie, jako zjadacza wysuszonego chleba, stare było lepsze… Wspomnienie z tamtych lat młodości jest nie do opisania… Zważywszy na to, że Waszą tasiemkę mam nadal i darzę ją sentymentem…

Nie, oczywiście że nie, stare logo Prosecutora zostaje, ale wymyśliliśmy sobie takie podwójne odwrócone P połączone z paragrafem pośrodku jako nasz symbol, który teraz już będzie nam zawsze towarzyszył.

Anzelm Bohatyrowicz: Zawsze graliście stary dobry łomot, a czy w obecnym galaktycznym poranku coś się zmieni?

Niestety nie, musimy wszystkich zawieść, ale zostaliśmy przy starym thrash metalu (hahaha) jesteśmy ze starej szkoły i taką drogą dalej podążamy, gdzie zajdziemy no cóż to się okaże…

Anzelm Bohatyrowicz: Charyzma bije po oczach pomimo upływu lat… Z ostatnich kawałków… „Królestwo Złotych Łez” daje do wiwatu…

Jak już wcześniej wspomniałem trzymamy się starych klimatów, ale chcieliśmy stworzyć nowe utwory bardziej dynamiczne z większą siłą niż na KCZ. Długo nas nie było, my sami też długo nie graliśmy na swoich instrumentach więc teraz musimy udowodnić, że jesteśmy w formie. Trochę długo to wszystko trwało, ale mam nadzieje, że nowa płyta nie zawiedzie oczekiwań naszych fanów…

Pavel: Jest w tym utworze taki muzyczny motyw przewodni kojarzący mi się trochę ze starym KREATOREM…

Jest tyle muzyki, że jak chcesz to zawsze coś znajdziesz, ale takie są właśnie skojarzenia…

Pavel: „Królestwo Złotych Łez” i „Trzy Kroki Za śmiercią” … Czy znajdą się na najnowszym albumie „Sól Życia”?

„Królestwo Złotych Łez” jest na płycie, bo to pierwszy utwór, który zrobiliśmy w całości po naszej reaktywacji a pomysły były różne… „Trzy Kroki …” nie.

Pavel: Z nowych muzyków jest z wami basista Mateusz „Forrest” Milewski. Jest nieco młodszy, więc czy z racji młodszego pokolenia wniesie jakiś powiew świeżości do muzyki? Czy raczej będzie to tradycyjne podejście?

Thrash metal jest muzyką raczej gitarową więc pewne ramy jako gatunek muszą być zachowane więc trzymamy się tradycyjnych zasad, ale młodość ma swoje plusy więc jakiś wpływ pewnie jest…

Anzelm Bohatyrowicz: Jako stary wyżeracz pamiętam Baron Records. Jak wam się układała współpraca z nimi? Kupę dobrego materiału wydali…

No oczywiście, że wydali tylko że nie koniecznie, że tak powiem z uczciwością w stosunki do zespołów z którymi współpracowali, ale to stare dzieje wiec nie będę się wypowiadał…

Pavel: Czy już rozglądacie się za wytwórnią dla nowego albumu?

Płytę wydajemy własnymi środkami, którą można będzie nabyć bezpośrednio u nas lub na naszych koncertach, bez żadnej wytwórni.

Anzelm Bohatyrowicz: Wasze tytuły „Krew Czarnej Ziemi” i „Sól Życia” kojarzą mi się osobiście z „Sól Ziemi Czarnej” … Jakieś spostrzeżenia?

Oba tytuły nie są powiązane ze sobą a raczej z tym co zawierają płyty tekstowo …

Anzelm Bohatyrowicz: Każdy utwór z „Krew Czarnej Ziemi” mówi o innej wersji śmierci… Zajebiste podejście do sprawy jak na tamte lata…

Wiesz to po prostu tematy tak naprawdę aktualne teraz, wtedy, bez różnicy, taki jest nasz świat i to wszystko non stop się dzieje

Pavel: Z tego co wiem to temat śmierci pozostanie na nowym albumie?

No i nadal zostajemy przy tym temacie, na „Sól Życia” kontynuujemy opowieści o różnych rodzajach śmierci, ale już innych niż na KCZ, bardziej wpisanych w naszą rzeczywistość która jest coraz bardziej brutalniejsza między innymi z powodów religijnych…

Anzelm Bohatyrowicz: … Wiele formacji powraca na niwę… Słucham waszego wypustu… i dochodzę do przekonania, że najlepsze hordy są ze Śląska.

Wiesz to jest tak (już kiedyś  o tym wspominałem)  moim zdaniem warunki w jakich się wychowywaliśmy, w jakich przyszło nam żyć na Śląsku spowodowały że nasza muzyka była i jest szczera, płynąca i tworzona z serca i duszy nas Ślązaków wychowanych w szacunku do pracy, uczciwości, poważania drugiego człowieka, beż ściemy, różowych okularów i opowiadania jakie to życie jest cudowne… zresztą nie tylko metal ale i blues jest bardzo silnie zakorzeniony na Śląsku …ale czy „najlepsze hordy są ze Śląska.” Nie nam już to oceniać, my tworzymy muzykę i przekazujemy to co „leż nam na sercu” …

Anzelm Bohatyrowicz: …Ślązakiem się urodziłeś i Ślązakiem umrzesz…

TAK i tu chyba nic więcej nie trzeba dodać, kto wie to zrozumie, kto nie …trudno.

Anzelm Bohatyrowicz: Kiedyś przejrzałem przez Bytom, widniał napis „sypialnia Katowic” ile w tym prawdy?

Nie mam pojęcia o co w tym chodzi, powiem tylko tyle że Bytom zatrzymał się w czasie, degradacja jest straszliwa, ja mieszkam w dzielnicy Łagiewniki i wierz mi od trzydziestu lat nic się tu za bardzo nie zmieniło, poza coraz bardziej niszczejącymi budynkami, sprowadzaną nie wiadomo skąd patologią…

Pavel: Dziękujemy za wywiad! Szczerze mówiąc, jak w 92. brat kupił kasetę „Krew Czarnej Ziemi” to obydwaj zostaliśmy pochłonięci przez ten materiał… I oczywiście wówczas nigdy by nie przyszło nam do głowy, że w dalekiej przyszłości będzie okazja by porozmawiać… To zajebiste uczucie!

Ja również dziękuję za możliwość udzielenia tego wywiadu. Zapraszam wszystkich na koncert w Tychach, będzie świetna zabawa. Razem z Destroyers pokażemy, że Metal w Bytomiu ma się wyśmienicie…

Szkoda tylko że Bytomskie zespoły musza grać w Tychach, bo w Bytomiu promuje się patologię i tzw. muzykę popularną… dla ogółu…

www.prosecutor.pl/

https://www.facebook.com/prosecutorpl

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry