HAZERFAN „Lost Nowhere”
Ci, którzy regularnie odwiedzają naszą stronę (i oczywiście czytają moje recenzje) nie zdziwią się, że znowu wygrzebałem jakiś dziwny band, niekoniecznie czysto metalowy. Tym razem Wschód spotkał się z Zachodem.
INSIDE RECESS/EXISTENTIAL DILEMMA „Split”
Na pierwszy ogień wystawiono INSIDE RECESS. Pierwsze cztery utworu właśnie należą do tej kapeli ze Stanów, z Ohio.
LILITH/CARRION „Tres Dimenciones De La Muerte/L.A.F.F.C. – Split”
Wytwórnia Fonograficzna PIRAT wydała multimedialny spilt obu tych kapel, poza muzyką na krążku znajdziemy również teledyski zespołów. Tak więc, idąc od początku zacznijmy od LILITH, z którym jestem zaprzyjaźniony od jakiegoś czasu, więc mogę śmiało powiedzieć, że ich twórczość znam nie od dziś.
THREINODY „Live AT AMC College, Bangalore 2004”
Po raz pierwszy w życiu spotykam się z muzyką metalową z Indii!!! Z tytułu materiału wynika, iż materiał pochodzi z koncertu, następnie został on poddany masteringowi w Arctic Studios w Bangalore. Materiał zawiera aż 18 utworów z tego 10 to covery takich kapel jak JUDAS PRIEST, BLACK SABBATH, VENOM, IRON MAIDEN, BILLY JOEL (fajna punkowa wersja z jajem!), SODOM, SLAYER, METALLICA i THE ROLLING STONES.
SOLACE OF REQUIEM „Solace Of Requiem”
Ostatnio rzadko mam okazję recenzować death metalowe kapele. Z reguły, w moim macierzystym zinie (BORN TO DIE) to Skowron zajmuje się death metalem.
BRAIN STORY „Colours In My Head”
Jak tylko dowiedziałem się, że zespół tworzą Gnat i Kumala z PSYCHOTROPIC TRANSCENDENTAL wraz z Gosią (ex. DIACHRONIA) wiedziałem, że z muzyką zawartą na krążku będzie coś „nietak” (w pozytywnym znaczeniu, oczywiście).
BULL GOOSE LOONEY „Bull Goose Looney”
Muzyka do „Bull Goose Looney” powstawała w okresie 1997-2000, a przyczyniło się do tego trzech kolesi z Pittsburga: Noah, Jamie Gratz, Heath Vernet oraz ich kilku kumpli. Na krążku umieszczonych jest aż 12 kawałków (ponad 60 minut muzyki).
NOAH STARGEL „Alone”
Ja zawsze muszę wynaleźć sobie jakieś dziwnie brzmiące kapele, które często odbiegają od typowych konwencji metalu, a nawet czasami mają z metalem mało wspólnego, co znacznie utrudnia mi spreparowanie rzetelnej recenzji. Właśnie NOAH STARGEL należy do tego typu kapel, chociaż wyczuwam w ich muzyce potężny pierwiastek metalu czy też hard rocka.