Ep „Za Cieniem Popiołu” REICHSHOF

Mamy dziwny wiek…

Dziwne dźwięki, ale są kapele, które pamiętają, że coś z czegoś powstało?! Do nich należy REICHSHOF z Rzeszowa. Kultywują dawnym dziejom, których już mało kto pamięta… Chyba, że jest łysy i bez zębów… Jak ja! Z nieukrywaną przyjemnością bym coś z nimi zrobił, ale najpierw obiecane rzeczy + te kapele, które przeleżały wieki… Oscylowałem, że to potomkowie przesiedlonych w ’47 (operacja „Wisła”). To da się wyjaśnić, ale czy grają bardziej niż te Pagan / Black Metalowe Hordy z lata 90-tych? Wydaje mi się, że w pewien sposób będzie to wczesny okres (chociaż nigdy nie był późny), coś a’la IMPERATOR, PANDEMONIUM, INSOMNIA… Nawiązują do lat świetności i prymitywizmu, aczkolwiek aranżacje mają rozbudowaną, ale ten wokal nasuwa takie skojarzenia 🙂 Owe miasto zawsze było natchnieniem dla swołoczy grajków! Słuchać REICHSHOF, to tak jakby 6 totto-loto, ale to i tak za mało!

Ten rytm w perkusji… Rytm to i podwaliny… Jako, że nie mam słuchu, nie wiem, czy można to nazwać blastami? Ale jodłują na wiosłach, a wokal nasuwa takoweż skojarzenia… Oto nadchodzi nowa era, a na pewno jej ciąg dalszy:)

https://www.facebook.com/Reichshofofficial/

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry