FANTHRASH „Trauma Despotic”
Powroty na muzyczną scenę maja to do siebie, że oczekiwania są czasami większe niż możliwości, albo kreatywność danego zespołu. FANTHRASH, o którym przed wydaniem nowej EPki jeszcze nie słyszałem.
TO-MERA „Earthbound”
Mój pierwszy kontakt z zespołem TO-MERA miał miejsce w 2007 roku na festiwalu Brutal Assault w Czechach. Zagrali tam na prawdę doskonały koncert i zwrócili na siebie moją uwagę.
PSYCHOPATH „Compulsive Submision”
Niełatwo jest napisać recenzję, gdy się dostanie parę dobrych płyt na raz, a jedna z nich jak w przypadku KETZER jest właściwie nie do przebicia i potrzebowałem sporo czasu na ochłonięcie. Pocieszający jest fakt, że na aktywność Thrash Metalowych zespołów nie powinniśmy narzekać.
WAR-SAW „Spiral of Violence”
Jakieś 3-4 lata temu, jak każdy wie, zaczęła wracać moda na thrash metal. Krytycy przydzielili nawet nazwę dla nowego nurtu, a mianowicie „new wave of oldschool thrash metal”.
ABYSSE „Emptiness is Shape”
Ostatnimi czasy post-rock, który swe korzenie ma gdzieś daleko w doom'ie oraz ambiencie, zaczyna łączyć swoje dźwięki z nie aż tak odległym progressive rock'iem. Niektóre bandy, by nie popsuć swojej koncepcji oraz wizji, wolą nawet posunąć się do tego, by zrezygnować z angażu wokalisty w zespole.
CLAIM THE THRONE „Ale Tales”
Nie wiem jak wam…ale słoneczna Australia nigdy nie kojarzyła mi się z folkiem, rycerzami, czy battle metalem. A tu nagle niespodzianka.
CODE OF LIES „The Age of Disgrace”
Ze mną jest tak, że porządny death/grind, nigdy mi nie brzydnie. Do tego wraca moda (jeśli można tak to nazwać) wśród metaluchów na brutalniejszy shit niż IRON MAIDEN, czy METALLICA.
ECTHIRION „Apocalyptic Visions”
Acha, tak wygląda symfoniczny metal z chrześcijańskimi tekstami. Niekoniecznie to, czego się słucha na co dzień, ale niespodzianka się Soundmass, wytwórni, która tą EPkę wydała, udała.
.