BEHEMOTH – wieści z kapeli

Behemoth jest już w połowie swojej najbardziej prestiżowej trasy po amerykańskim kontynencie. W niezmienionym składzie: DANZIG, CHIMAIRA, HIMSA, MORTIIS oraz THE AGONY SCENE właśnie dotarli na wschodnie wybrzeże. Nergal podzielił się z swoimi wrażeniami:

„Ta trasa jest dla nas ogromnym sukcesem. Każdego wieczora gramy dla bardzo licznej widowni. 1000 – 2000 osób – to po prostu niesamowite przeżycie. To, że jesteśmy najbardziej ekstremalnym zespołem na trasie jest dla nas sporym wyzwaniem, ale po 17 koncertach mogę powiedzieć, że udało nam się dotrzeć do większość publiczności i zdobyć nowych fanów”.

„Jednym z najlepszych koncertów było dla nas San Francisco. Niespodziewanie, każda kolejna sztuka w tym miejscu wydaje się być dużo lepsza od poprzedniej. Koncert w Cleveland był z pewnością najlepszym, jaki zagraliśmy w tym miejscu i cieszę się, że w końcu ci, którym nie udało się nas zobaczyć podczas trasy z King Diamond, tym razem mieli taką okazję. Wciąż nie mogę zapomnieć imprezy z Meshuggah, God Forbid i ludźmi z naszej wytwórni, na którą zostaliśmy zaproszeni do klubu kilka przecznic od miejsca, w którym graliśmy. To było czyste szaleństwo, a moje ciało cały czas odczuwa jeszcze jego skutki, ha ha. A tak przy okazji – wielkie dzięki dla Seana za przerażającą ilość drinków. Na zdrowie!!!”

„Koncert w Jaxx był prawdopodobnie najlepszym off-show na tej trasie. Wygląda na to, że mamy tam bardzo wielu fanów. Szacunek dla tych wszystkich szaleńców pod sceną, którzy uczynili ten wieczór tak wspaniałym. Specjalne pozdrowienia dla prześlicznych i przesympatycznych barmanek! Ha, ha… wy już wiecie za co. Monteral był jak zwykle genialny. Mógłbym o tym opowiadać godzinami, jak wspaniała jest kanadyjska publiczność. Koncert w Nowym Jorku również należał do bardzo udanych – z wyjątkiem jednego faktu – mój wzmacniacz padł w samym środku setu…”

„W tej chwili jesteśmy w Providence. Przed koncertem ja, Orion i Malta pozwoliliśmy sobie na małą rundkę po mieście. I muszę wam coś powiedzieć – to jedno z najbardziej czarujących miejsc, jakie udało nam się odwiedzić w Stanach. Wróciliśmy oczywiście z zakupami. Ja jestem bogatszy o kilka dysków Iggy’iego Pop’a, Hanka Williamsa III oraz nowy album Depeche Mode, a Orion kupił sobie wreszcie upragniony box z trzema filmami DVD niesławnej serii ‘Ilsa”. Koncert sam w sobie był dla nas czystą zabawą. Ci, którzy byli, wiedzą, o co chodzi. To było całkiem interesujące przeżycie, kiedy patrzyliśmy na te zdziwione twarze patrzące na nas. Wyglądali na przerażonych, ale w trakcie koncertu przekonywaliśmy ich do siebie wszystkich po kolei. I o to właśnie chodzi na tej trasie, dokładnie o to!!!”

Inferno podpisał właśnie kontrakt z firmą VIC FIRTH, produkującą pałki perkusyjne. Marco Soccoli, dyrektor od spraw kontaktów z artystami spotkał się z perkusistą Behemoth 17go października w Nowym Jorku, w klubie Nokia Theatre. W ciągu kilku tygodni Inferno dostanie swoje sygnowane logiem zespołu i własnym podpisem pałki VIC FIRTH. Oto co powiedział nam o tym wydarzeniu:

„Chciałem ogromnie podziękować Marco za to, że dzięki niemu wszystko doszło do skutku. To najlepsze pałki, jakimi grałem. Nie mogę się doczekać swojego sygnowanego modelu!”

Powrót do góry