HEDFIRST – Wywiad z Przemkiem ''Bayerem'' Witkowskim
Warszawscy core'owcy z HEDFIRST powolutku zdobywają uznanie nie tylko wśród specyficznej grupy zwolenników hardcore'a, ale również pomiędzy zatwardziałymi metalowcami. Cóż, nie pozostaje nic innego jak tylko życzyć im samych sukcesów, a w między czasie uciąłem sobie małą pogawędkę z mózgiem i liderem HEDFIRST, Bayerem.
ORLOG Nowa płyta na horyzoncie.
Pgagan Black metalowcy z ORLOG zakończyli prace nad swoim drugim albumem, który nosi tytuł Elysion i ukaże się 24.10.2008.Na płycie znajdą się następujące utwory:
Sturm (storm)
Im Schattenrausch (in shadow ecstasy)
Das Licht…
VREID nowości dotyczące nowej płyty
Norwegowie z Black Metalowego VREID opublikowali szczegóły dotyczące nowej płyty. Ich nowe dzieło nazywa się Milorg, będzie czarna, atmosferyczna i heavy i ujrzy światło dzienne gdzieś na początku roku 2009.
www.vreid.no…
DIECAST „Tearing down your blue skies”
DIECAST to kolejny być może nawet sztandarowy zespół parający się metalcorem. Cóż gatunek ten jest tak popularny, że obecność takich grup jak DIECAST wcale nie dziwi.
LAMB OF GOD „As The Palaces Burn”
No i co ja tu mogę napisać, że jest zajebiście, że groove metal prezentowany przez Baranka Bożego ze Stanów wręcz wylewa się z głośników a połamana i niezwykle charakterystyczna gra braci Adler po raz enty doprowadza mnie do spazmów? Tak, dokładnie tak napiszę! 😀
.
AGGRESSION „Thrashing Your Brain”
Aggression to młody zespól pochodzacy z Hiszpani. Nie mają co prawda na swoim koncie długogrającej płyty, jednak wierzę że za sprawą epki „Thrashing Your Brain” się to zmieni, oby jak najszybciej.
.
LAHMIA „Forget Every Sunrise”
Mimo, iż LAHMIA pochodzi z Włoch to muzyka w ich wykonaniu jest bliska Death Metalowi wywodzącemu się z Göteborga. Wielu z was zapewne domyśli się, że mam na myśli Melodic Death Metal wraz z prekursorami tego gatunku – m.in.
BY BLOOD ALONE „Seas of Blood”
BY BLOOD ALONE prezentuje muzykę z kręgu Gotyckiego Metalu, gdzie na czele stoi niewiasta – Cruella. Nie jest to jedyna kobieta w zespole, gdyż jak się łatwo domyśleć kolejna niewiasta – Jenny – gra na klawiszach :).
SLIPKNOT „All Hope Is Gone”
Dobre utwory: 'Gematria (The Killing Name), Psychosocial, Dead Memories, Wherein Lies Continue
.
PERCIVAL „Oj DIdo”
Folkowy PERCIVAL wydał na światło dzienne swój kolejny album. „Oj Dido” zawiera muzykę również odegraną na tradycyjnych instrumentach z epoki wczesnego średniowiecza.
WITCHKING – Wywiad z Mateuszem Gajdzikiem
''Hand of Justice'' bo takie imię nosi nowy album Krakowskich metalowców z WITCHKING, jawił się jako idealny powód do długiej rozmowy między mną a bardzo sympatycznym gitarzystą grupy Gajdkiem. Cóż, jak się okazało nasza rozmowa miała też kilka aspektów których przytoczyć nie mogę, ale za to ku mojej jak i waszej uciesze, możecie dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy na temat albumu, jak i całej jego genezy.
BLINDEAD „Autoscopia, Murder in Phazes”
Ledwo co bliżej zapoznałem się z potężnym MASTODONEM, a nawet zdążyłem go polubić, a tu całkowicie niespodziewanie otrzymuję płytkę rodzimych szalonych metalowców z BLINDEAD. Nasi krajanie również parają się muzyką wymagającą, ambitną, a takie granie jak wszyscy wiemy jest niemal dziewicze na naszym Polskim poletku.
MASTODON „Leviathan”
Wreszcie zmierzyłem się z potężnym MASTODON… w zasadzie to zrobiłem to już po raz drugi, ale pomimo rzekomego uproszczenia muzyki na Blood Mountain to właśnie Leviathan wydaje mi się być bardziej metalowy i piosenkowy w odbiorze.
WARNERVE „Face Of god”
Album WARNERVE nadszedł do mnie z Włoskiej organizacji Delirio Concerti, z którą od jakiegoś czasu współpracuję. Zauważyłem, że do Włochów mam jakieś szczęście, gdyż przez ostatnie 2 lata sporo włoskiej muzyki przemieliłem przez moje sito recenzji hahaha…
ELUVEITIE „Spirit”
Ponowne spotkanie z Helwetami z ELUVEITIE po raz kolejny przysporzyło mi sporo radochy. No może nie aż takiej jak na ostatniej jak do tej pory Slanii, ale wystarczającej by cenić sobie ten zespół oraz mile wracać do jego albumów.
OPETH „Watershed”
Ależ się zaskoczyłem, może to zabrzmi jak herezja ale pierwszy raz mogę słuchać OPETH! Hah! Nawet sprawia mi to przyjemność! A to mnie zaskoczyło, ponieważ nigdy nie byłem nawet w najmniejszym stopniu zwolennikiem OPETH-owania, i nigdy nie pomyślałbym, że jakikolwiek ich album (tak Damnation też) mi się spodoba. Los jednak przynosi niespodzianki a Watershed niewątpliwie taką właśnie jest.