Olass nie żyje

….Nie ma słów, które wyrażą ból jaki wraz z odejściem Ola wdarł się do wielu serc…..

Tragedia, której nie można było przewidzieć wtrząsneła… do granic wytrzymałości….

„W niewyjaśnionych okolicznościach”, jak podają media, brzmi fatalnie… My napiszemy, że okoliczności były zwyczajne, tylko przyczyczyna śmierci jest chwilowo nieznana. Żadnych dragów – potwierdzone przez przyjaciół. Na miejsce, na próżno, przyjechała karetka reanimacyjna i specjalna grupa policji od narkotyków.

Nie cierpiał… spał…

Z taką pasją tworzenia trzeba się urodzić. Kiedy wchodził na scene rozpoczynało się prawdziwe szaleństwo. Kochał to co robił. Ostatni album miał być początkiem czegoś wielkiego, zmian, których Olass miał być symbolem… Zbyt szybko, zbyt młodo… Odszedł nasz przyjaciel, wspaniały muzyk, wulkan energii, z którego można było czerpać bez końca…

Z przyczyn, których nie trzeba nikomu tłumaczyć- trzy najbliższe koncerty (w Radomiu, Kielcach i Kaliszu) zostały odwołane.

Popcorn, Slimak i Titus planują 13 grudnia jednak zagrać w Hali Stulecia we Wrocławiu.

Zespół i Przyjaciele łączą się w bólu z rodziną i najbliższymi….

Oby tam gdzie jesteś było Ci dobrze…

SHOW MUST GO ON!!!

===============================

Za prawdę nie było sensu redagować własnego newsa. To co oficjalnie napisali członkowie Acid Drinkers wystarcza za jakikolwiek komentarz.

Spoczywaj w pokoju bracie!

Powrót do góry