MYHYBRIS „The Sweet Melody Of Resilience”
Dostając do recenzji płytę od francuzów zwykle nastawiam się z góry na jedną z dwóch opcji: porąbany groove/math metal, bądź awangardowy/psychodeliczny rock. Jakoś tak sobie uporządkowałem to wszystko w głowie i nazwijcie mnie stereotypowym, ale Francuzi mają nieźle naje*ane we łbie skoro zarówno Ci z Francji, jak i z Kanady nie mogą nie zrobić najbardziej technicznej płyty jak tylko to możliwe.
DESTROYING DIVINITY „Dark Future”
Nie znudziła Wam się jeszcze stara szkoła death metalu? Brak nowoczesnego masteringu i porządnie rzęcholące gitarki? Na Wasze szczęście jeszcze garstka kapel postanowiła kontynuować tradycję i naparzać takie właśnie dźwięki. Jedną z nich jest DESTROYING DIVINITY, która promuje właśnie swój trzeci album „Dark Future”.
DECAPITATED, HATE, CHRIST AGONY, VEDONIST, NAMMOTH, NERVE
20.10.2010, Ucho, Gdynia, Polska
HYDRA „Exhibition of Malice”
Japonia słynie z gościnności oraz hojności. Tak się nie raz słyszało i czytało, bo w samym kraju Kwitnącej Wiśni nie dane mi było jak dotąd być.
HORNAD „Demo”
Jak to jest w końcu z tymi demówkami? Czy mi się coś poprzewracało we łbie i tylko mi się wydaje, że słowo „demo” oznacza próbkę danego czegoś, nieważne czy to gry czy zespołu? Hmm…chyba tak. Co mam zatem napisać, gdy do mojego odtwarzacza wrzucam demo grupy HONRAD zawierające 7 kawałków? Wow?
.
Warsaw MMA Fest już w tą sobotę
W tą sobotę, 18 września w klubie Punkt & Radio Luxembourg w Warszawie, odbędzie się MMA Fest. Zagrają na nim:
Faust Again
Drown My Day
Final Sacrifice
Alienacja
Sight To Behold
Last Round
Eden Farewell
otwarcie…
FETO IN FETUS/ FULCRUM/ NORYLSK „The Strange Case Of The Missing Corpse”
Wakacje są okresem, gdy ponoć człowiek ma mnóstwo czasu i jest w stanie zrobić wszystko bez pośpiechu. Otóż jest to kłamstwo, a najlepszym dowodem na to są opóźnione recenzje, które powinny ukazać się na Metal Centre już dawno temu, lecz poprzez brak time'u pojawiają się dopiero teraz.
DRAGONIA „Blood, Will and Soul”
Niektóre płyty do recenzji dostaje się chyba za karę. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie, gdy w moje ręce wpada kapela pokroju DRAGONIA z Włoch.