FUEL FOR RIOT „Fuel for Riot”
Dziś na ruszt, proszę państwa, idzie młody skład (choć muzycy już nie tacy młodzi) z Francji. FUEL FOR RIOT debiutują w tym roku, trwającą niecałe 16 minut, płytą EP.
SUNDAY FURY „Men From The Grey Town”
Groove Metal stał się ostatnio niezwykle modnym gatunkiem. Naśladowców PANTERY, czy też MACHINE HEAD robi się coraz więcej, nawet wśród bardziej znanych i lubianych (patrz: THROWDOWN).
PURPLEHAZE „Demo”
PURPLEHAZE zaczął swoją działalność w 2005 roku. W swoim dorobku posiadają dwa materiały demo, z których pierwszy, trzyutworowy materiał nie został wydany, aczkolwiek chyba można go posłuchać na ich profilu w MySpace.
FIVE FINGER DEATH PUNCH „The way of the fist”
Tego na prawdę trzeba było amerykańskiej scenie. Zespołu, który spokojnie konkurować może z najlepszymi, ale być też świeżym i zdecydowanie wyróżniającym się na skostniałej scenie.
CHIMAIRA „The Infection”
Prawie godzina z CHIMAIRA, prawie sześćdziesiąt minut potężnego nowoczesnego metalu prosto ze stanów zjednoczonych. Wspaniale! The Infection to zdecydowanie najlepsze jak do tej pory dzieło zespołu Marka Huntera, i nawet nie śmiem twierdzić inaczej.
MASTODON „Crack the skye”
Fenomenu MASTODON tłumaczyć nie muszę, i tak go nie zrozumiecie he,he. Jedno jest pewne, ten band pcha metal do przodu i nie zważa ani trochę na to co aktualnie jest trendy, jazzy a nawet i shaggy jak ktoś zechce.
SEPULTURA „A-lex”
Brazylijska metalowa duma uderza ponownie. Ale czy SEPULTURA to jeszcze rzeczywiście SEPULTURA? Nie wiem, raczej ciężko powiedzieć.
GOJIRA „The way of all flesh”
Francuska GOJIRA (godzilla) niemalże ewenement na całej scenie metalowej. Od kilku lat dostarczają nam solidną porcję muzyki ambitnej, nowoczesnej i co najważniejsze, unikalnej bo ich własnej.
VOLBEAT „Guitar Gangsters & Cadillac Blood”
Dobre utwory: Maybelline i Hofteholder, Mary Ann's Place, Wild Rover of Hell
.
ACID DRINKERS „Verses of steel”
Nowy album Kwasożłopów, to najpozytywniejsza niespodzianka tego roku. To zaskoczenie, to szok, i silny cios między oczy.
SOULFLY „Conquer”
Maksiu chyba wreszcie poszedł po rozum do głowy i nagrał album brutalny… o tak, zajebiście brutalny – jak na SOULFLY oczywiście.
VOLBEAT „Rock the rebel, metal the devil”
Drugi wspaniały i niezwykle przebojowy album Duńczyków z VOLBEAT jest jeszcze lepszy od debiutu. Można? Pewnie, że można.
VOLBEAT „The strenght. The sound. The songs”
Szok, szok, szok. Nie wiem czy wypiłem za dużo Jacka Danielsa…