THY CATAFALQUE „Alföld”

Season Of Mist, Czerwiec 2023

Muzyka: Avant Garde Metal

Strona internetowa:

https://www.facebook.com/thycatafalque

https://thycatafalqueuk.bandcamp.com/album/alf-ld

Czas trwania: 43:30 (9 utworów)

Kraj: Węgry

Pewnie wielu z Was nie raz już zaufało podpowiedziom You Tube i włączyło zasugerowany klip. Ja tak miałem  z THY CATAFALQUE, który kojarzyłem praktycznie tylko z „chwytliwej” nazwy, bo z muzyki już niekoniecznie. Włączyłem numer „A Csend Hegyei” – pierwszą zapowiedź z nowej płyty i podeszło mi od pierwszego przesłuchania. Ciężkie riffy i bardzo niski growl ala CANNIBAL CORPSE, skontrastowany z pokręconymi melodyjnymi wstawkami na gitarze kreującymi wraz z teledyskiem mroczną i tajemniczą atmosferę. Potem w międzyczasie, zanim wyszedł album, przesłuchałem sporą cześć dyskografii i od razu rekomenduję, że jest na czym zawiesić ucho!

Támas Kátai to mózg zespołu, wyłączny kompozytor, a na nielicznych koncertach jakich grają – basista. Zespół istnieje od 1998 roku i od tego czasu wydał już 11 pełnych albumów, co jest całkiem niezłym wynikiem. Na płytach i koncertach korzysta z usług przeróżnych muzyków i jak widać po składzie poniżej kilku wokalistów.

Wracając do albumu, nie ma na nim dwóch nawet trochę zbliżonych kawałków – każdy ma swoją indywidualną osobowość, często bardzo złożoną strukturę, a nad wszystkim unosi się specyficzny klimat tak charakterystyczny dla tej kapeli. W jednym z wywiadów, który Támas udzielił w ramach promocji albumu, mówił, że chciał zrobić najcięższą płytę w swojej dyskografii, ale ma wrażenie, że jednak do nie końca mu się to udało. Tradycyjnie podczas komponowania intuicyjnie skręcał na różne poboczne ścieżki i faktycznie tak jest. Większość numerów jest bardzo ciężka, ale mało który jest taki od początku do końca. Fakt, że jak już są typowe metalowe riffy, to miażdżą z potężną siłą, tak jak na przykład w pierwszym wspomnianym numerze. Podobnie jest na początku utworu tytułowego, gdzie znowu mamy wokale ala Corpsegrinder z Kanibali wraz z kawalkadą gitar i ekspresyjną solówką. Po kilku minutach wszystko zwalnia, by za chwilę uderzyć kolejnymi riffami, tym razem już bardziej rytmicznymi, które za połową utworu ciekawie współgrają z kobiecym wokalem. Końcówka to już kompletnie inna bajka, gitara akustyczna i piękna, prosta melodia.

Drugim numerem prezentującym w sobie największe skrajności muzyczne jest „A Földdel Egyenlő”. Wszystko zaczyna się ostrym death metalowym tornadem i krzykliwym wokalem, aby po około minucie trochę zwolnić i wprowadzić nieco jazzującym basem zupełnie inny rytm, w którym momentami pojawiają się drobne symfoniczne naleciałości, szczypta elektroniki, szalona solówka oraz melodyjne wokale kontrastujące z growlem. Taki miks stylistyczny nieraz kończy się przerostem formy nad treścią, na szczęście nie w tym wypadku. Ja przynajmniej w swojej mocno subiektywnej ocenie nie odczuwam tu jakiegoś przekombinowania przez kompozytora. THY CATAFALQUE stosował już nieraz takie patenty na swoich płytach, więc ma w tej kwestii spore doświadczenie.

Pisałem o numerach, choć zróżnicowanych to jednak dość mocno zorientowanych metalowo, więc aby potwierdzić wspomniane wyżej słowa kompozytora, mamy też numery bardziej wyluzowane jak „Folyondár” i „Csillagot Görgetö”. Pierwszy – instrumentalny, choć z wtrąconymi tu i tam gitarami to główną rolę odgrywa w nim flet, a potem syntezator i skrzypce. Ten drugi jest już znacznie cięższy przez riffy, które dają główny podkład przez większą część utworu, ale wokale i klimat jest typowo folkowy.

„Alföld” to płyta dla osób lubiących nieszablonową muzę, która łączy gatunki oraz odkrywa nowe i skrajne formy ekspresji. Często bardzo nieoczywiste motywy łączą się ze sobą w najmniej oczekiwanych momentach i to razem ze świetnym brzmieniem jest bardzo mocną stroną tej płyty. Ci, którzy lubią tradycyjne podejście do muzyki metalowej muszą uzbroić się w nieco cierpliwości, a po kilku przesłuchaniach też powinni znaleźć tu sporo dobrego siebie.

Lista utworów:

  1. 1. A Csend Hegyei
    2. Testen Túl
    3. A Földdel Egyenlő
    4. Alföld
    5. Folyondár
    6. Csillagot Görgetö
    7. A Felkelő Hold Országa
    8. Szíriusz
    9. Néma Vermek

Skład zespołu:

Támas Kátai – wokal, gitara, bas, klawisze, programowanie
Martina Veronika Horváth – wokal
Lambert Lédeczy – wokal
Bálint Bokodi – wokal
Gábor Veres – wokal
Gábor Dudás – wokal
Breno Machado – gitara solowa
Daniele Belli – gitara akustyczna, kontrabas
Dario Cei – flet
Chris Lyons – skrzypce
Samuel Chacon – bas
Austris Apenis – waltornia

Ocena: 10/10

 

Miejsce zamieszkania: Krosno i/lub Iwonicz, Polska. Zainteresowania: muzyka, filmy, książki, podróże oraz dobre towarzystwo. Ulubione gatunki: większość gatunków szeroko pojętego metalu – głównie: thrash, doom, death, black i progressive rock/metal oraz tzw. klasyka rocka na czele z kapelą od której zaczęła się moja muzyczna przygoda, czyli Aerosmith.
Powrót do góry