Nowa Strona Internetowa – VALINOR
Po kilku miesięcznej przerwie spowodowanej problemami technicznymi powraca strona Valinor, nowy adres strony to:
www.valinor.com.pl
Na stronie Valinor można przeczytać nowe recenzje: Valinor-Remembrance: Heavy Music.Pl , Valinor-Hidden Beauty: Heavy Music Pl,…
VALINOR „Hidden Beauty [demo]”
„Hidden Beauty” dębickiego VALIONR to kolejny materiał tej kapeli, która z uporem usiłuje splatać i spajać ze sobą stylistyki heavy, thrash i black (zwłaszcza odmianę jak to się mówi – symfoniczną spod znaku LIMBONIC ART). Jednak osobiście zawiodłem się na tej płycie, gdyż oczekiwania moje – zwłaszcza po wyostrzającym smak rewelacyjnym „It is night” – miałem większe.
Valinor nagrał kolejny materiał „Hidden Beauty”
„Kolejnym celem zespołu było nagranie nowego albumu i cel ten został zrealizowany w dębickim studio Chinook pod czujnym uchem i okiem Krzysztofa Godyckiego. Sesja nagraniowa albumu „Hidden Beauty” trwała z…
VALINOR – przygotowuje się do nowej płyty
Valinor jest w trakcie nagrywanie nowego materiału w dębickim studio Chinook, wkrótce na stronie zespół poda więcej informacji na temat tego wydawnictwa.
http://www.valinor.end.pl/ …
Świąteczne życzenia od VALINOR
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką!…
VALINOR „Remembrance”
Rzecz dla mnie dziwna: kapela ma gotowy kapitalny materiał na dużą płytę, a wydaje się jej nagrania sprzed sześciu lat, które – moim skromnym zdaniem – nie do końca są reprezentatywne dla tego, co Valinor gra obecnie. No, ale cóż, płyta It Is Night jest zapowiadana, mam nadzieję, że wreszcie się ukaże, Valinor bowiem to kapela z naprawdę długim stażem, a przy tym diabelnie sprawna i fajnie grająca.
VALINOR „It is Night”
Kiedy pierwszy raz posłuchałem płyty Valinor pierwszą rzeczą, jaka przyszła mi do głowy było: muzyka Wikingów. Toż to idealnie pasuje do obrazka: łódź, niespokojne morze, jakiś lód wystający spod powierzchni spienionych fal i kilku gości w skórach i hełmach, którzy płyną po łupy.
VALINOR „It is Night – Demo”
Celowo wypisałem pełny skład uczestniczący w nagraniach tej płyty, aby można było na dzień dobry spostrzec, jaką masą barw i tonów porozumiewają się z nami muzycy dębickiego Valinor. Na pierwszy rzut uchem obracający się w symfonicznych klimatach black metalowych, chociaż sama nazwa zespołu wskazywałaby raczej na heavy metal.
VALINOR w Apocalypse Production?
Jest duża szansa, że materiał „It is night” dębickiej formacji VALINOR zostanie wydany nakładem warszawskiej Apocalypse Production. Wszelkie szczegóły są jak dotąd owiane tajemnicą, ale coraz bardziej prawdopodobne staje się…
VALINOR – Wywiad z Ernestem, gitarzystą zespołu.
Pewnego dnia przeglądając jakieś stare ziny zwróciłem uwagę na notkę o dębickiej formacji VALINOR. Od pierwszego momentu urzekło mnie coś w tej nazwie, prosto z sagi Tolkiena. Przypomniałem sobie o jakichś newsletterach, flyerach, listach dyskusyjnych i mailach, gdzie ta nazwa przez jakiś czas się przewijała. Pewnie, że prawie każda kapela ma swoich oddanych fanów, którzy będą ją chwalić i kłaść watę na uszy, ale jakoś coś mnie podkusiło, by posłuchać, co grają i mieć swoje własne zdanie. No i zgięło mnie. Propozycja VALINOR to muzyka budząca skojarzenia z eposem, hm, to taka metalowa „Odyseja”. Nowatorska, pełna, przemyślana, prowokująca do miłego odurzenia. W odpowiednim czasie udało się zgromadzić dobry skład, dobrych muzyków w tym samym miejscu, co sprzyjać musiało powstaniu dzieła wyjątkowego o trudnym do skreślenia w oklepanych terminach rysie. Mieszanina to bowiem żywiołowego heavy z doom, black, a nawet muzyką etniczną i folkową. W czasie gdy znana MISTERIA przygotowywała się do nagrania swej rewelacyjnie dziś ocenianej „Masquerade of Shadows”, nikomu bliżej nieznany VALINOR z Dębicy wpadł na podobną koncepcję grania, mało tego, prawdopodobnie dysponował nawet wcześniej już gotowymi nagraniami, a tylko pech, czy raczej może „syndrom zaścianka” chciał, że wciąż skrywają się w cieniu swych pobratymców z innych części Polski. Jednym zdaniem, bardzo mi się spodobał krążek. Postanowiłem więc nawiązać kontakt z zespołem i poprosić ich o wywiad. Myślę, że warto podpromować ten zespół, gdyż są warci zachodu i Zachodu… choć po prawdzie nawet we własnym kraju są znani tylko baaardzo wtajemniczonym… a szkoda……..