VALINOR „Hidden Beauty [demo]”

„Hidden Beauty” dębickiego VALIONR to kolejny materiał tej kapeli, która z uporem usiłuje splatać i spajać ze sobą stylistyki heavy, thrash i black (zwłaszcza odmianę jak to się mówi – symfoniczną spod znaku LIMBONIC ART). Jednak osobiście zawiodłem się na tej płycie, gdyż oczekiwania moje – zwłaszcza po wyostrzającym smak rewelacyjnym „It is night” – miałem większe. To czego nie starczyło VALINOR na tej płycie to przede wszystkim monotematyczne granie, kawałki choć niby różne, to jednak po kilku przesłuchaniach nieodróżnialne między sobą. Doszedłem do wniosku, że tę płytę na dłuższą metę zabija obrana metoda, przewidywalność, powtarzalność rozwiązań. Także nic szczególnego nie znalazłem dla siebie w partiach wokalisty. Ot, taki jakich wielu – lecz bez porównania do poprzedniego, świetnego Jakuba Głąba (którego zespół wspomina na okładce i składa podziękowania), który nie tylko growlem ale i mocnym głosem potrafił przygrzmocić. Jeśli chodzi o brzmienie płyty – odnoszę wrażenie, że jest mocno zapiaszczone, preferuję zdecydowanie większą selektywność a przy blacku symfonicznym odpowiednią rozpiętość barw w przestrzeni. Płyta „Hidden Beauty” nie ma tego rozmachu, który zdobił poprzedniczkę, zespół poszedł jakby bardziej w hermetyczne, niszowe granie. Odnoszę jednak wrażenie, że gdyby ten materiał dopracować jeszcze, sprawiłby mi większą przyjemność.

O samej strukturze płyty. Wyraźnie podzielono ją na dwie partie przepołowione niemalże w środku dłuższą instrumentalną wersją, wariacją na temat Hidden Beauty (który to utwór jako piosenka jest jednym z pierwszych na krążku). Nie powalił mnie ten instrumental, zdaje mi się rozwlekły i prędzej bym widział go może jako utwór zamykający materiał – ot ciekawostka dla słuchacza nie mającego jeszcze dość.

Są na tej płycie ciekawe momenty, słychać także pewną tendencję gitarzysty solowego do grania melodii nawiązujących chyba do muzyki lokalnej, regionalnej, ludowej – tym samym raczył nas już na albumie „It is night” – ale mimo wszystko dla mnie osobiście to trochę za mało. Dobrze, że VALINOR nie poddaje się i wciąż gra, ale na tej płycie zatracił niemal wszystko to, co podobało mi się od pierwszego odsłuchania poprzedniego albumu. Szanuję jednak autonomiczną decyzję muzyków odnośnie kroczenia własną drogą (taka okazja jak współpraca z Głąbem oraz zespołem szantowym pewnie trafia się raz na dłuższy czas) – tyle że nieco tu muzyczne drogi nasze się rozchodzą.

Info: Muzyka: Ernest Garstka, Rafal Rucki & Valinor. Studio Chinook Dębica 2006.

Kontakt:
Valinor
Ernest Garstka ul. Rzeszowska 106 a 39-200 Dębica Podkarpackie
e-mail: valinor1@poczta.onet.pl
Nr telefonu: 607 701 959
Tomasz Domka

Nr telefonu: 511 272 398

Lista utworów

1. Prologue
2. Hidden Beauty
3. The Voice Of Space
4. The Funeral
5. A Hand Of A Dead
6. Hidden Beauty – The Beginning (Instrumental)
7. Requiem
8. The Bloodless Face
9. Epilogue

Skład

Ernest Garstka – gitara, wokal,
Rafał Rucki – gitara,
Robert Lipa – bas,
Tomasz Domka – wokal,
Andrzej Trzaskuś – perkusja.
Goscinnie zagrał: Krzysztof Goraj – klawisze.

Powrót do góry