VANITY „Demo”
Dzisiejsza noc płynie pod znakiem progresywnego grania. VANITY zdaje się być młodą kapelką, która przedstawia tylko pięć utworów, jednak bardzo ambitnie zaaranżowanych… Bardzo szalonych i dynamicznych kompozycji, w których gęsto skupiają się przeróżne tematy muzyczne, począwszy od doom/death czy black metalowych dźwięków, a skończywszy na zaskakujących elementach jazz fusion, swingu czy muzyki rozrywkowej.
.
FALSEGOD „Promo”
Drugi materiał dość kontrowersyjnego FALSEGOD (a może FALSE GOD) zaskoczył mnie. A dlaczego kontrowersyjnego? …Gdyż omawiany dwuosobowy projekt można określić jako Primitive Industrial Black Metal, który brzmi bardzo archaicznie.
ZVOYN „Onomatpeous Love Letter #1”
Jest to jednoosobowy projekt tajemniczego pana o ksywie OYC, wykonujący muzykę na przełomie grindu, jazzu, muzyki klasycznej oraz…wielu innych gatunków, których nie jestem w stanie wymienić. Kiedy gra się zarazem wszystko, jak i nic, muzykę taką nazywa się awangardową lub tez ekperymentalną.
MURDER ON THE DANCEFLOOR „Demo”
Ciekawe ile załóg deathcorowym powstało na przełomie 2008/2009, kiedy to gatunek ten zwiększa z dnia na dzień ilość fanów i chętnych do tworzenia kapel w tych klimatach? Serfując po internecie,np na MySpace zdaje się tysiące… A kapel? Jak po deszczu – prawdopodobnie setki, setek.
HAKEN „Demo ”
Wielka Brytania i tamtejsza scena metalowa: co przychodzi mi na myśl automatycznie? – Iron Maiden oraz granie w klimatach NWOBHM. Zdaje mi się, że mało komu jako pierwszy pomysł wyskoczy jakiś zespół death metalowy, a tym bardziej progressive…bo ile jest znanych składów nurtu progresywnego metalu na wyspach? Ja odruchowo sypnę takimi nazwami jak TO-MERA i oczywiście ARENA.
DR. LIVINGDEAD „Thrashing the law”
Tak sobie przeglądam nowofalową scenę thrashową, na która masa ludzi narzeka oraz krytykuje, i dochodzę do wniosku,że faktycznie parę bubli da się odszukać. Na szczęście jest też wiele kapel, które niszczą i miażdżą wszystko na swojej drodze w starym, dobrym thrashowym stylu.
HIDDEN SCARS „DYI Demo 2008”
Zawsze lubiłem obserwować karierę jakiegoś zespołu od samego początku. Tym razem padło na młodziutki Hidden Scars z Olsztyna i okolic.
TIDES FROM NEBULA „Rehearsals 2008”
Polska wreszcie doczekała się zespołów/projektów na tyle ambitnych by móc przyznać się do własnego pochodzenia. Obok BLINDEAD i jeszcze kilku innych – mniej, lub bardziej undergroundowych bandów pojawia się kompletnie nieznany mi kwartet z Warszawy.
PRIORITY „Art of Burning Water”
Chłopaki z Lublina, nagrali w zeszłym roku swoje trzecie demo zatytułowane Art of Burning Water. Wcześniejszych tytułów (Equilibrium z 2003r, From The Basement z 2004r.) nie miałem okazji słuchać, więc jest to moje pierwsze spotkanie z muzyką tej kapeli.
.
ASCENDED „The Art of Necromancy”
Zespół Ascended pochodzi z Finlandii, powstał w 2006 roku by po roku istnienia nagrać swoje pierwsze demo „The Art of Necromancy”. Demo zostało nagrane w pięcioosobowym składzie.
HALUCYNOGEN „Promo 06”
Halucynogen = patology?O nie, nie! Co to, to nie. Kiedy dostałem promo HALUCYNOGEN zastanawiałem się czy ktoś się nie pomylił i nie podesłał mi materiału patologicznych grindcore'owców…
HELLSLAUGHTER „Blood of God”
Ale powiało szatanem. Albo nie, sejtanem.
PERSECUTOR „Demo 2007”
Thrash metal z Zielonej Góry? Nie wiem czy wciąż mam rodzine w Zielonej Górze ale chętnie zweryfikowałbym formę PERSECUTORA na żywo. Pięć soczyście thrashowych numerów okraszonych chaotycznymi zawadiackimi solówkami i rytmiką o wysokiej sile rażenia.
PERSECUTOR „Army Of Damned”
Okładka demówki Persecutor co przedstawia to każdy z was widzi po lewej stronie. Pomyślałem, że mam doczynienia z jakimś plugawym old black metalowym albumem czy jak to się tam nazywa.
MORTUS „Ready to kill”
Nie wiem jaką ilość alkoholu spozył autor okładki podczas pracy na tym dziełem ale z pewnością po równie dużej ilości sam Ed Repka (a może już wtedy Edek Rzepka) by się jej nie powstydził 🙂 Bez urazy panowie ale tak mroczna i złowieszcza nazwa jak śmierć powinna nieść ze sobą to co wasza muzyka… a nie humor – którego wam nie odmawiam!
.
RADOGOST „Dwa hektary żywego lasu”
Nie powiem ciekawą niespodziankę sprawili polskim (i miejmy nadzieję, nie tylko polskim słuchaczom) panowie z Ustrońsko/Brennickiego RADOGOST. Materiał zarejestrowany w domowym i a jakże swoim własnym studiu Łukasza Muschioła trwa prawie 50 minut a to wystarczająco sporo by odnaleść na nim wiele różnorodnych elementów.
.