HUMANITY'S LAST BREATH „Reanimated by Hate”
Aaaaaa, kapele które kocham oznaczać tagiem „WHITECHAPEL wannabe” rosną nam jak grzyby po deszczu. I to sytym deszczu.
THE WAY OF PURITY” „Crosscore”
Zanim dotarł do mnie krążek THE WAY OF PURITY, wcześniej obejrzałem film promujący ich album – “Crosscore”. Film opowiadał historię powstania muzyki do albumu.
INTERMENT „Into The Crypts Of Blasphemy”
Starzeje się, a jedną z tego oznak jest fakt, iż nader często sentymentalnie traktuję muzykę, którą w danym momencie słucham. Sentyment ów, przejawia się między innymi tym, że jak odpalam w swoim odtwarzaczu płytę, która niedawno opuściła tłocznię i została właśnie wydana, a muzyka na niej zawarta przenosi mnie do czasów, kiedy zęby miałem tak mocne, że bez trudu otwierałem za ich pomocą wina owocowe i butelki z piwem, to zwyczajne staje się mniej obiektywny i nie mogę się oprzeć takim dźwiękom.
.
GALLOWS END „Nemesis Divine”
Po wydaniu epki – „Kingom of the Damned” – przyszedł czas na długo-grający materiał – „Nemesis Divine”… Szwedzi podeszli do sprawy profesjonalnie i nagrali prawie godzinny album, który ubrali w digipack przyozdobiony obrazami J.P. Fournier’a (który rysował między innymi dla EDGUY, AVANTASIA, IMMORTAL, STEEL ATTACK)…
.
EXHALE „Blind”
Oh yeah – dawno nie rzucono mi dobrego grindu na śniadanko. Coraz mniej kapel jara się graniem oldschool'owego grindziora, nie mieszając go z defrorami i innymi podobnymi bajerami.
SYN:DROM „With Flesh Unbound”
Kolejny debiut w ogóle nieznanej mi szwedzkiej kapeli, i pewnie gdyby nie uprzejmość wydawcy (który raczej nie wysłał mi tej płyty, żebym sobie ją miał) nigdy nie usłyszałbym o nim. No chyba, żeby kiedyś tam wydali jakiegoś ponadprzeciętnego albuma, o którym wszędzie gadaliby i pisali, tym samym zwracając moją uwagę.
INTESTINAL „Human Harvest”
Kolejny debiutant ze stajni Psycho Records. Tym razem na magiel idzie produkt szwedzkiego INTESTINAL – młodziutkiej kapeli do niedawna kompletnie nieznanej, jakimś cudem wyłowionej przez niezmordowanego Roberta spośród tysięcy innych.
TORTURE ETERNAL „Mentally Killed Before The Birth”
Przede mną kolejna porcja ciężkiego żelastwa do przetrawienia zafundowana przez Redrum666… Zapowiada się trudny czas do recenzowania, zwłaszcza, że jak to często powtarzam, obecnie nie siedzę już w death metalowych egzaltacjach… a należy zachować obiektywizm recenzji… Na pierwszy ogień postanowiłem rzucić szwedzki TORTURE ETERNAL „Mentally Killed Before The Birth” – materiał, który został nagrany i obrobiony w domowym studio w 2003 roku… więc jestem pełen podziwu uzyskania takiego efektu końcowego… instrumenty i wokal brzmią należycie, wręcz profesjonalnie… oraz jak wynika z Encyclopaedia Metallum album ten został wydany własnym sumptem w 2006 roku.
.
SOUND OF DETESTATION „Sound of Detestation”
Pragnę dziś zaprezentować, dzięki wytwórni Grindhead Records z Australii, szwedzką grindową załogę SOUND OF DETESTATION i ich debiut w postaci tytułowego LP. Muzyka która grają jest ciężka do zakwalifikowania do jednej szufladki.
F.K.U. „Where Moshers Dwell”
Raczej rzadko słyszy się czy czyta o tym, iż „Szwecja thrashem mocna”. Jak więc to jest z tymi Szwedami? Szczerze muszę napisać, iż dla mnie formacje takie jak F.K.U.
DR. LIVINGDEAD „Thrashing the law”
Tak sobie przeglądam nowofalową scenę thrashową, na która masa ludzi narzeka oraz krytykuje, i dochodzę do wniosku,że faktycznie parę bubli da się odszukać. Na szczęście jest też wiele kapel, które niszczą i miażdżą wszystko na swojej drodze w starym, dobrym thrashowym stylu.
ASMEGIN „Arv”
Z ręką na sercu, kto przypomina sobie o norweseskiej formacji ASMEGIN i jej debiucie? Właśnie, minęło sześć lat od debiutu, który utonął w morzu podobnych wydawnictw. To samo morze wyniosło na powierzchnię nowe wydawnictwo norwegów – „Arv”.
.
THE COLD EXISTENCE „Sombre gates”
Nie często słucham takich grup, równie rzadko w ogóle sięgam po coś z takiego nurtu, i równie rzadko czymś takim' się jaram. Cóż, mikstura na którą składa się szwedzki melodyjny death metal oraz black metalowe wtręty jakoś…
CULT OF LUNA „Somewhere along the highway”
Bo takich płyt słucha się po ciemku. przy zgaszonym świetle, słucha się ich na słuchawkach, popija wino, nawet leży z własną kobietą, tudzież po prostu odpływa razem z nią.
OPETH „Burden”
Po brutalnym (tak, brutalnym) Watershed miś Akerfeldt złagodniał. Zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz, a ja…
GRIFFEN „Linked In Eternity”
GRIFFEN to Szwedzka kapela, którą tworzą muzycy mający wiele doświadczenia w takich kapelach jak np. MADIGAN, METALGLORY, SCAAR czy TORCH.
.