RÓŻNI WYKONAWCY „A Rock Tribute To Guns N’Roses”
GN’R nie mają najwyraźniej szczęścia do składanek w hołdzie, jako że kolejny już album tego typu, który wpada mi w ręce brzmi niestety mizernie. A mógł lepiej…
.
ANTI-FLAG „Mobilize”
Z Anti-Flag jest tak, że – jak to ujął pewien recenzent – Justin Sane to nie Jello Biafra i to jednak inny poziom. Faktycznie, mimo pewnych cech wspólnych (ten sam, z grubsza, gatunek; podobna tematyka) Anti-Flag plasuje się w dziwny sposób niżej niż, hm, flagowy polityczny krytykant Ameryki.
TERRA FIRMA „Harms Way”
Terra Firma przestała istnieć w 2003 roku, a była kapelą złożoną z muzyków Count Raven (wokalista Lord Chritus), Unleashed (gitarzysta Fredrik Lindgren) oraz Entombed (basista Nico Elgstrand). Zdążyła nagrać dwa albumy: pierwszy zatytułowany po prostu Terra Firma, a drugi Harms Way.
OVERKILL „ReliXIV”
Zapodaję po raz n-ty nowy album weteranów z Overkilla i tak sobie myślę, że jak na kapelę, która od dwudziestu lat (w tym roku wypada rocznica debiutu) gra w zasadzie to samo – z pewnymi kosmetycznymi zmianami – trzymają wyjątkowo równy poziom. Oczywiście można powiedzieć, że przecież Overkill z Taking Over, Overkill z Horrorscope i Overkill z Necroshine to jednak inne granie – dobrze, ale trzon kapeli (DD Verni i Bobby Ellswoth) to dwie osoby, które doskonale spajają całość dokonań Overkilla.
PARADISE LOST „Paradise Lost”
Wreszcie można stwierdzić, że Paradise Lost po kilku latach błąkania się po zaułkach mariażu metalu (klimatycznego, gotyckiego, czy jak go tam zwał) z Depeche Mode powrócili na właściwy tor. Co prawda próby czynili już od albumu Believe In Nothing, lecz był on – jak i następny, Symbol Of Life – średnio udanym przyczynkiem do nawrotu ku brzmieniom, za które większość fanów PL tak ich uwielbia, czyli albumów Icon i Draconian Times, dwóch absolutnie najjaśniejszych punktów kariery Anglików.
SOLNORTH / OPUS NOCTURNE „Forgotten Lust”
Piąty to już krążek z młodej, acz prężnej stajni prowadzonej przez Ancienta, a zarazem kolejny, na którym warto zawiesić ucho, aczkolwiek na pewno zawarta tu muzyka nie każdemu przypadnie do gustu. Split zawsze bowiem niesie ze sobą ryzyko, że jedna z kapel spodoba się cholernie, podczas gdy druga przepadnie w niepamięci.
BLACK DEVIL „Kraina spokoju”
Krótkie klimatyczne Intro, a po nim pierwszy kawałek, Jesteś…. Jest, owszem, całkiem niezły.
BALLISTIC „Ballistic”
Strona: http://www.gattismetal.com (ale polecam poszukać innej, bo ta jest tragiczna…)
.
ATTRACTION 65 „Attraction 65”
Jeśli masz ochotę na pięćdziesiąt minut z nowocześnie zagraną i wyprodukowaną muzyką tzw. środka, to Attraction 65 przy odrobinie wysiłku może okazać się doskonałym sposobem na dobry nastrój i niezobowiązującą rozrywkę.
ATROPHIA RED SUN „Twisted Logic”
Padam na kolana i błagam o przebaczenie. Jak to się mogło stać, że moja skromna osoba aż do tej pory, przez cały zasrany rok od premiery nie miała przyjemności, i to jakiej przyjemności!, delektować się dźwiękami wypełniającymi Twisted Logic.
THALARION „Tunes Of Despondency”
Tunes Of Despondency to trzeci już album tych średnio u nas znanych słowackich muzyków. Mało u nas znanych nie oznacza bynajmniej, że słabych – życzyłbym sobie w naszym kraju kapeli stojącej na takim poziomie, bo, proszę wybaczyć, mało które oficjalne wydawnictwo promowane usilnie przez „największą polską wytwórnię metalową” zbliża się choćby do jakości Thalariona…
.
RÓŻNI WYKONAWCY „In The Name Of Satan – A Tribute To Venom”
In The Name Of Satan to drugi z kolei krążek typu tribute poświęcony Mistrzom. I to jaki krążek! Nie dość, że same znamienitości metalu sprzed niemal 10 lat w postaci Paradise Lost, Sodom, Kreator, Anathema, Voivod, Nuclear Assault, Skyclad, to jeszcze wykonania, które nie tylko nadają kawałkom Venomu nowego oblicza, to zdarza się, że nie ustępują oryginałom.
RÓŻNI WYKONAWCY „Metalliska – A Ska Tribute To 80’s Metal”
Oto składak z gatunku tych najbardziej odjechanych, przeznaczonych właściwie nie wiadomo dla kogo, złożony z dość przypadkowych kawałków, nagrany przez przypadkowe kapele. Nie powinien się podobać, ale mi się podoba, ponieważ lubię zarówno metal (czy szerzej: rock) lat 80., któremu został tu właśnie złożony hołd, jak i ska i jego mutacje, dubowe, regałowe, punkowe.
ARMORED SAINT „A Trip Thru Red Times”
W 1990 roku w obozie Armored Saint nastąpiło dość nieoczekiwane i w żadnym razie nie „chciane” przetasowanie. Zmarłego Davida Pritcharda – osobę ważną w kapeli – zastąpił Jeff Duncan, z którym rok później zespół wydał płytę Symbol Of Salvation, poświęconą pamięci Pritcharda.
ANACRUSIS „Screams And Whispers”
Anacrusis, zanim rozpadło się w 1994 roku, zdążyło nagrać cztery albumy, które – jeśli posłuchać ich kolejno – świetnie pokazują, na czym może polegać rozwój kapeli. Od pierwszego albumu, który stanowił próbkę czystego thrashu, przez techniczne thrashowanie na Manic Impressions, aż po Screams And Whispers – album o tyle udany, co kompletnie niedoceniony, co zresztą stało się przyczyną rozpadu kapeli.
.
TESTOR „Ruiny”
To już płyta wiekowa, ale ważna. Może nawet nie tyle z muzycznego, co bardziej…