THALARION „Tunes Of Despondency”

THALARION „Tunes Of Despondency” - okładka
Muzyka: gothic/death
Dobre utwory: My Weakness, Tunes Of Despondency



Tunes Of Despondency to trzeci już album tych średnio u nas znanych słowackich muzyków. Mało u nas znanych nie oznacza bynajmniej, że słabych – życzyłbym sobie w naszym kraju kapeli stojącej na takim poziomie, bo, proszę wybaczyć, mało które oficjalne wydawnictwo promowane usilnie przez „największą polską wytwórnię metalową” zbliża się choćby do jakości Thalariona…
Thalarion korzysta śmiało z nie najnowszego już patentu polegającego na wykorzystywaniu zarówno męskiego mocnego growlu (w tej roli Juraj) na niemal równych prawach z damskim, anielskim wokalem (tu Nela). Na szczęście robi to raz, że zaskakująco udanie i twórczo, dwa, nie na tym polega siła tej muzyki. Tym, co przede wszystkim uderzyło mnie w muzie Thalariona, jest niezwykła melodyjność tego materiału i skłonność do wykorzystywania dość nietypowych jak na metal instrumentów – przykładem saksofon, który zresztą na Tunes… pojawia się w kilku utworach (najfajniej w My Weakness), za każdym razem wprowadzając zupełnie nieziemską atmosferę. Klimat zbliża się wtedy bardzo do Amorphis.
Thalarionowi blisko też do Theriona, za sprawą orkiestrowych, mocno podbudowanych patosem partii. Na szczęście nie przytłaczają one podstawowych instrumentów i pełnią raczej rolę dodatku. Generalnie podstawę brzmienia kapeli stanowi dialog growlu z czystym damskim wokalem, czyli połączenie konwencji death z gotykiem, mówiąc ogólnie. I taki mariaż Słowakom wychodzi znakomicie. Udało im się uniknąć typowego brzmienia kobiecego głosu (jakiego pełno w podobnych produkcjach) ale główna tu zasługa Neli – nie ma smędzenia i biadolenia, jest piękny śpiew.
Wielką zaletą utworów Thalariona jest też ich strona kompozycyjna. Coś się w nich po prostu dzieje, nie są na pewno monotonne i sądzę, że nadają się w sam raz do słuchania zarówno dla maniaków deathowego wyziewu, jak i delikatniejszych wielbicieli ulotnego gotyku. Ja w każdym razie polecam z czystym sumieniem.

ocena: 6/10

Powrót do góry