THE THORN „Hermitage Of Non-Divine”

THE THORN „Hermitage Of Non-Divine” - okładka
Kraj: Polska
Gatunek: Technical Death/Thrash
Czas: 50:29
Strona internetowa: http://www.thorn.w.interia.pl



Jakoś nigdy wcześniej nie natknąłem się na twórczość tego pochodzącego z Płocka zespołu, choć kilkakrotnie dane mi było spotykać się z nazwą THE THORN wertując jakiegoś ziniaka na kiblu. Dopiero ich druga płyta „Hermitage Of Non-Divine” wydana niedawno przez Psycho Records stała się okazją do bliższego zapoznania się z twórczością tegoż kwintetu, który na scenie egzystuje już bagatela 16 lat (!). Co prawda nie znam wcześniejszej dyskografii zespołu, na którą składają się kilka materiałów demo oraz debiutancki album „Whenewer…” z 2002, ale po usłyszeniu ostatniej produkcji nabrałem ochoty do nadrobienia tych istotnych dziś dla mnie zaległości.

Otóż muzyka zawarta na najnowszym albumie THE THORN jest na tyle nietuzinkowa i poprzez swoje aranżacyjne urozmaicenia ambitna, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Nieszablonowe rozwiązania objawiające się różnorodnością na wszystkich płaszczyznach tego albumu, począwszy od
harmoniczno-rytmicznej a na wokalnej kończąc, stanowią pewien problem w klasyfikacji stylistycznej muzyki THE THORN. Oczywiście najprościej byłoby wrzucić płytę „Hermitage Of Non-Divine” do worka z napisem techniczny Death/Thrash, jednakże nie w pełni oddawałoby to jej rzeczywistą zawartość. Oprócz wspomnianych wpływów Death i Thrash umiejętnie wpleciono tutaj elementy charakterystyczne dla HC (agresywne, ciężkie riffy, niektóre partie wokalne), które doskonale spełniły rolę przeciwwagi dla sporej dawki melodyki zawartej w poszczególnych utworach. Takie zróżnicowanie powoduje, że kompozycje THE THORN sprawiają wrażenie żywych organizmów, rozwijających się z każdą mijającą sekundą, by w odpowiednim momencie uderzyć z całą swoją siłą. Niesamowita umiejętność łączenia jednego motywu z drugim przywodzi na myśl twórczość takich tuzów jak DEATH czy SADUS. Połamane riffy przy akompaniamencie bardzo często zmieniającej tempa sekcji rytmicznej z lekkością przechodzą w te bardziej melodyjne lub całkiem drapieżne wariacje. Oj dzieje się, dzieje. I w warstwie wokalnej natrafimy na szeroki wachlarz urozmaiceń, począwszy od czystych partii poprzez te chropowate (charakterystyczne dla Thrash Metalu) a na growlu kończąc, a w utworze „Afterthought” usłyszeć możemy nawet damską melodeklamację.

Cóż tu więcej dodawać, bardzo dobry i odważny album wydał THE THORN opakowany w selektywne brzmienie Hagal Studio ( wyjebany sound basu ). Mam nadzieję, że na następcę „Hermitage Of Non-Divine” nie przyjdzie czekać kolejnych sześć lat. Póki co idę nadrabiać zaległości…

ocena: 8.5/10

Lista utworów

1. Intro
2. Never Seen Before
3. Silent
4. Face The Liar
5. Hypnotic Confession
6. Afterthought
7. Night
8. Typical
9. Open Whenever
10. Paradise (United States Of Arrogance)

Skład

Mariusz Śmigielski – Guitar
Maciek Wasilewski – Guitars, Bass
Krzysztof Cichocki – Voice
Paweł Załęski – Drums
Paweł Śmigała – Bass

Powrót do góry