VAGUE STORIES „Notes On a Lost Cruise”

VAGUE STORIES „Notes On a Lost Cruise” - okładka
Gatunek: Melodic Metalcore
Kraj: Polska
Czas: 16 minut (5 utworów)
Strona Internetowa: www.facebook.com/VagueStoriesMC



Ostatnimi czasy polska scena core obfituje w naprawdę udane wydawnictwa jak „Confessions” DROWN MY DAY czy chociażby (zaplanowany na 1 czerwca) „Neither Beginning nor End” łódzkiego FIREBALL. Coraz więcej nowych zespołów zasila rodzinny rynek, coraz więcej młodych muzyków stara się pokazać szerszej społeczności, co cieszy nie tylko nas słuchaczy, ale daje nadzieje, że nasza polska ziemia oprócz Papieża, oscypków czy kradzieży samochodów będzie w przyszłości kojarzona z naprawdę porządną dawką core’owej muzy. Jednym z przedstawicieli polskiej sceny core jest pochodzący z Tarnowa VAGUE STORIES, który 18 maja podzielił się ze światem swoim najnowszym wydawnictwem – EP „Notes On a Lost Cruise”, której mam dziś okazję przyjrzeć się bliżej.

Album składa się z 5 utworów (w tym intro) utrzymanych w klimatach melodyjnego Metalcore’u z delikatnym liźnięciem Post-Hardcore’owych patentów. Znalazło się tu miejsce na szybkie, dynamiczne riffy doprawione sporą dozą melodii na podobieństwo DREAMSHADE oraz wolniejsze, choć wciąż utrzymane w granicy typowo metalcore’owych dźwięków brzmienia. Instrumenty obsługiwane przez młodych wioślarzy stanowią solidną konstrukcję odpowiedzialną za sprawną, harmonijną melodię utworów. Kompozycje mimo iż podane bardzo przyzwoicie, nie stanowią niczego odkrywczego – jest to po prostu porządnie zagrany kawał gitarowej muzy zanurzonej w otoczce melodyjnego metalu. Utwory pachną inspiracją takich gwiazd jak BULLET FOR MY VALENTINE, BEING AS AN OCEAN czy nawet CLIMATES, przy okazji dorzucając pierwiastek swojej oryginalności w postaci… czystych wokali, które niestety w większości polskich zespołów spotykają się z niemałą krytyką. Tutaj od razu zaliczam plus na korzyść Tarnowskich muzyków, gdyż dokonana pielęgnacja czystymi nie tylko nadaje utworom powiewu świeżości, ale również świetnie sprawdza się jako tło dla głównego wokalisty VAGUE STORIES – Damiana Jaworskiego.

Muzyk posługuje się jak przystało na klimaty około core’owe głębokim growlem oraz niezwykle skrzeczącym screamem. Na myśl przychodzi mi podobieństwo wokalne ze śp. Mitchem Luckerem szczególnie na albumie „The Cleansing”. Nie ukrywam jednak faktu, że ów scream może być dla wielu lekko irytujący, na szczęście nieodpychający od wydawnictwa. Nie samym darciem ryja człowiek żyje, bo na swoje pięć minut zasługują także muzycy odpowiedzialni za sekcję rytmiczną. Jeśli chodzi o bas w rękach Kudłatego – jest to przyzwoicie wykonana robota. Pierwszorzędnie wykonany kręgosłup rytmiczny buduje solidny fundament dla pozostałych muzyków, dzięki czemu płyta wkręca się na tyle, by chcieć więcej, nucąc sobie konkretne fragmenty z wokalistą (oczywiście w większości czyste). Jeżeli chodzi natomiast o pracę perkusji, tutaj pałker zaprezentował swoje umiejętności na odpowiednim poziomie, nieodstającym od swoich rówieśników z zespołu. Przydałoby się jednak podkręcić nieco dynamikę utworów, aby całość przybrała bardziej drapieżnego charakteru.

VAGUE STORIES zaprezentował słuchaczom przyjemny w odbiorze kawał melodyjnego grania, które polecam szczególnie fanom AS I LAY DYING, BFMV oraz pozostałej reszcie metalcore’owej gromadki. Jeżeli lubisz morze, mewy, czyste wokale oraz core’owe brzmienia, „Notes On a Lost Cruise” powinno przypaść ci do gustu.

ocena: 7.0/10

Lista utworów

1. Intro
2. Notes On a Lost Cruise
3. Speechless
4. Guidance
5. Comatose

Skład

Damian Jaworski – Wokal
Adam 'Wafel' Wójcik – Gitara/ Czyste Wokale
Filip Jurczak – Gitara
Kamil 'Kudłaty' Kądziołka – Bas
Patryk 'Pat' Heindrich – Perkusja

Powrót do góry