BESATT „Triumph Of Antichrist”

BESATT „Triumph Of Antichrist” - okładka
Kraj: Polska
Muzyka: Black Metal
Strona internetowa: http://www.besatt.net



„Triumph Of Antichrist” to szóste już dzieło w dorobku śląskiej bestii BESATT i jak zapowiadał basista zespołu Beldaroh, w niedawno udzielonym mi wywiadzie, album ten miał być powrotem do stylu dokonań zespołów Black Metalowych z połowy lat 90-tych ubiegłego stulecia. Dziś gdy już jestem po przesłuchaniu tego albumu muszę przyznać mu rację, ponieważ płyta ta faktycznie wskrzesza ducha Black Metalu z minionego wieku i stanowi niejako jego kontynuację w chwili obecnej.

„Triumph Of Antichrist” otwiera bluźniercze intro, po którym następują kolejno po sobie hymny odegrane na chwałę rogatego, a na deser otrzymujemy utwór „Czarne Zastępy” znanego wszystkim KAT-a, który w wykonaniu BESATT otrzymał jeszcze bardziej diabelskiego wyrazu.

Pierwsze co zwraca uwagę po przesłuchaniu całego albumu to fakt, iż w stosunku do wcześniejszych dokonań zespołu, na „Triumph Of Antichrist” BESATT nieco zwolnił i choć znajdują się tu szalone galopady, w których zespół pokazuje swe bardziej ekstremalne oblicze, to jednak w większej części mamy tu muzę utrzymaną w średnich tempach. Oczywiście nadal jest to bluźnierczy, agresywny, wściekły i zły Black Metal, nie skalany żadnymi tanimi zagrywkami, czy też komercyjnymi akcentami. Znajdziecie więc tu to, co w Black Metalu znaleźć się powinno, tj. ciekawe partie ostrych jak brzytwa gitar, tnących na prawo i lewo, dobrze słyszalny bas podkreślający jeszcze bardziej apokaliptyczny charakter muzyki, perkusję wybijającą w konsekwentny sposób piekielne partie oraz szorstki i jadowity wokal, a wszystko to ubrane w specyficzne brzmienie, nadające diabelskiego klimatu tej płycie. Niewątpliwie muzycy BESATT to doświadczeni już instrumentaliści, co słychać wyraźnie na tym albumie – wszystko ma tu swoje określone miejsce, a każdy instrument odgrywa z góry określona rolę, co w sumie przekłada sie na tak dobry efekt finalny jakim jest ten album.

Bardzo ważne jest to, iż muzyka na „Triumph Of Antichrist” niesie ze sobą również pewne emocje, a jeśli nie wiecie o czym piszę to proponuję głośne przesłuchanie takich utworów jak choćby „Decalogue Will Perish”, „Blood Of My Enemies” czy „Abaddon The Destroyer” i jeśli przy nich nie wzrośnie wam ciśnienie to proponuję przerzucić się na mniej ekstremalną twórczość, np. blondyny Rubika.

Kolejnym atutem „Triumph Of Antichrist” jest niewątpliwie również fakt, iż materiał ten natychmiast wpada w ucho i przez dłuższy czas po jego przesłuchaniu nadal siedzi w  głowie, co świadczy o jego atrakcyjności dla potencjalnego słuchacza.

Nowy album BESATT bezsprzecznie udowadnia, że zespół należy do czołówki grup uprawiających Black Metal w naszym kraju i choć prochu na tej płycie nie odkryto, to jednak słucha sie jej wyśmienicie i dlatego wszystkim szczerze ją polecam.

ocena: 8/10

Lista utworów

1. Intro
2. Witch Night
3. Decalogue Will Perish
4. Blood Of My Enemies
5. King Of Demons
6. Discreated But Reborn
7. Abaddon The Destroyer
8. Heading For Salvation
9. Czarne Zastępy

Skład

Beldaroh – bass
Fulmineus – guitars, vocals
Morbid – drums

Powrót do góry