STRAPPING YOUNG LAD „City”

STRAPPING YOUNG LAD „City” - okładka
Muzyka: Death/Thrash with industrial overtones
Strona internetowa: http://www.strappingyounglad.com/
Kraj: Kanada
Czas trwania: 39:22



Do recenzji tegoż krążka zabierałem sie kilkukrotnie, zawsze z mizernym skutkiem. Po prostu opisywana płyta mnie przerasta i sprawia, że brak mi jakiegokolwiek sposobu, aby wyrazić swoje emocje towarzyszące mi przy słuchaniu „City”. Nawet teraz czuję, że nie umieszczę w tymże tekście wszystkiego, co chciałbym zawrzeć, ale gdyby tak sie miało stać, to ta recenzja osiągnęła by ogromne rozmiary i nikt by jej zapewne nie przeczytał. Dlatego też, postaram się po krótce opisać to dzieło, jakim bez wątpienia jest drugi krążek formacji Strapping Young Lad pod wodzą szalonego kanadyjczyka, genialnego muzyka i wizjonera jakim bez wątpienia jest Devin Townsend.

Muzykę jaką gra SYL bardzo trudno jest opisać w kilku słowach, Metal-Archives klasyfikuje ich muzykę jako, death/thrash metal z industrialnymi naleciałościami. Po części jest w tym sporo racji, głównie ze względu na niemal nieskończone pokłady agresji i istrych jak brzytwa riffów. Jednak taki opis nie obrazuje w pełni tego czym jest Strapping Young Lad, odnośnie tej płyty można użyć naprawdę ogromnej ilości epitetów, które nieznającemu zespołu mogą wydać się wręcz dziwnie. Mimo to uwierzcie mi, że w określeniu „City” można użyć spokojnie takich słów i wyrażeń jak: „wojna nuklearna”, „apokalipsa”, „rozjuszona bestia”. Zdaję sobie sprawę, że zapewne nie wiele one mówią o muzyce, jednak wystarczy pierwszy kontakt z tymże krążkiem, aby stały się one dla nas niesamowicie wyraziste.

Na to malutkie dzieło składa się łącznie dziewięć utwrów (wraz ze wstępem), trwającym niespełna 40 minut. Przez niemal cały ten czas mamy do czynienia z nowocześnie zagranym metalem na najwyższym poziomie. Cieżko mi wybrać jakieś najlepsze fragmenty, bowiem wszystko na tej płycie jest dopracowane w najrdobniejszych szczegółach. Brzmienie jak i ogólna produkcja albumu powalają.

Gdy rozpoczyna się „Velvet Kevorkian”, to jakbyśmy pomału zbliżali się do futurystycznego, zdewastowanego miasta, które śmiało można porównać do „SinCity”, dopiero wraz z przejciem do „All Hail The New Flesh” zostają otwarte wrota prowadzącego do tego miesca, w którym nie ma litości. „AHTNF” to kawał naprawdę cudownego grania, z każdą następną chwilą jest lepiej i ciężej, przy niektórych wersach mamy wrażenie że muzyka dosłownie przetacza sie po słuchaczu („So All Hail The New Flesh/Because It Suits Me Fine… „) a w niektórych wręcz zachowuje się jak słoń w składzie porcelany z zaawansowaną wścieklizną bądź kurwicą („Just Get Away, You Motherfuck /And We'll Be Back If You Come”), a to dopiero początek. Później zostajemy zaatakowanii przez takie killery jak „Oh My Fucking God”, „Detox”, „Home Nucleonics” czy „Underneath The Waves” które naprawdę nie dają słuchaczowi ani jednej chwili wytchnienia. Od samego początku szaleńcza perkusja, ostre jak brzytwa riffy i obłąkańczy wokal Devina powalają słuchającego na ziemię i nie pozwolą mu wstać. Jednak Szalony Kanadyjczyk wie, kiedy nieco zwolnić. Takich momentów wiele nie ma, pierwszy z nich to znacznie bardziej rytmiczny, wręcz do pokiwania się „Aaa”, drugi to cover zespołu Cop Shoot Cop. Co jak co, ale utwór ten, wręcz idealnie wpasował się w całość krążka. Na zakończenie, pozostaje jeszcze „Spirituality”, wolny, podniosły numer. Słuchając tego kawałka, niemal widzimy przed oczami ogromne, zdewastowane miasto, chylące się pomału ku upadkowi, jednak posiadające w sobie nutke nadzieji na poprawę.

I tak pomału kończy się podróż przez wizje zdewastowanego miasta autorstwa Devina Townsenda, jeszcze tylko ostatnie słowa na końcu albumu i nie pozostaje nic innego, jak zgłębić się w nią jeszcze raz. Zwłaszcza, że muzyka tworzona przez Devina, jest na swój sposób wielowarstwowa i słuchając jej nawet po raz setny, jesteśmy w stanie usłyseć nawet jakieś pojedyncze dźwięki, których wcześniej nie słyszeliśmy. Mam nadzieję, że wszelkie inne słowa zachęty są zbędne po lekturze tego tekstu.

ocena: 10/10

Lista utworów

1.Velvet Kevorkian
2.All Hail the New Flesh
3.Oh My Fucking God
4.Detox
5.Home Nucleonics
6.AAA
7.Underneath the Waves
8.Room 429 (Cop Shoot Cop cover)
9.Spirituality

Skład

Devin Townsend – Vocals/Guitar/Programming
Jed Simon – Guitar
Byron Stroud – Bass
Gene Hoglan – Drums

Powrót do góry