IGNITE „Our Darkest Days”

IGNITE „Our Darkest Days” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Melodic punk/hardcore
Strona zespołu: www.igniteband.com
Dobre utwory: Let it burn, Poverty for all, Save yourself, My Judgement day
Długość albumu: 30:43



Uch, na całe szczęście w tym całym pełnym brutalnych dźwięków świecie są jeszcze takie zespoły jak IGNITE. Dlaczego tak chwalę sobie Amerykanów? Ponieważ na chwilę zmęczony metalowym łomotem, zakosztowałem trochę lżejszej ale wciąż energicznej muzyki. Nie powiem, ostatni jak do tej pory album IGNITE kręci się w moim odtwarzaczu niemiłosiernie, a ja sam zaś chętnie śpiewam z Zolim. Zresztą samo śpiewanie to nie wszystko, w szybszych momentach mam ochotę na prawdziwą szaloną i nieokiełznaną zabawę! Tak, a jakże dobry circle pit przy IGNITE z pewnością by mi spasił.

Dobra ale zacznijmy od początku. Ci którzy interesują się taką muzyką doskonale wiedzą czym jest ten zespół, a żywioł i energia bijąca z tej prostej i melodyjnej muzyki pewnie dla wielu jest siłą która pozwala dalej żyć. Ja do tych czerpiących siłę i wiarę dzięki dźwiękom IGNITE nie należę, ale przyznam się, że podczas słuchania Our Darkest Days morda mi się cieszy jak małemu dzieciakowi.

Wszystko to za sprawą sympatycznego Węgra którego głos oraz emocje w nim zawarte budzą… kolejne emocje w nas słuchaczach. W moim przypadku same pozytywne, i nie mam nawet zamiaru się ich wystrzegać. Najciekawsze jest to, że IGNITE stało się mi tak bliskie przez mój melancholijny nastrój, który w dziwny sposób nakierował mnie właśnie na Amerykanów. Jakże przyjemnie było usłyszeć dźwięki takiego My Judgement Day który świetnie i delikatnie nastraja nas do pociesznego funkcjonowania. Mówiąc młodzieżowo IGNITE to prawdziwy lajt, energia, radość ale jednocześnie coś co nie pozwala przejść obok nich obojętnie.

Nie zapominajmy o prawdziwych korzeniach IGNITE które są mocno osadzone w punk/hardcore o czym dobitnie świadczy choćby Bleeding czy Save Yourself które pędzą na złamanie karku… a my w raz z nimi niszcząc wszystko po drodze. Nie, nie spodziewajcie się mocnego i typowego dla hardcore impetu i ciężaru, ale energicznej i skocznej punkowej muzyki! Hah! Właśnie tak. Mimo to, ja szaleję jak tylko mogę.

Niewątpliwie najmocniejszym punktem całego zespołu jest skromny Węgierski wokalista, którego głos jest dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Świetny angielski, masa energii w głosie, świetne opanowanie strun głosowych, skal bla bla bla… Zoli to prawdziwy wokalista stworzony do koncertowania i dawania ludziom jak najlepszych wspomnień koncertów, ale może przede wszystkim dawania radości z życia dzięki utworom jego zespołu.

I nie ma nawet opcji żebym się mylił.

ocena: 9/10

Lista utworów

Intro (Our Darkest Days)
Bleeding
Fear Is Our Tradition
Let It Burn
Poverty for All
My Judgement Day
Slowdown
Save Yourself
Are You Listening?
Three Years
Know Your History
Strength
Sunday Bloody Sunday (U2)
Live for Better Days

Skład

* Zoli Téglás – wokal
* Brian Balchack – gitara elektryczna
* Nik Hill – gitara elektryczna
* Brett Rasmussen – gitara basowa
* Craig Anderson – perkusja

Powrót do góry