HATCHET DAWN „Faith in Chaos”

HATCHET DAWN „Faith in Chaos” - okładka
Muzyka: Dark/Gothic Metal
Strona internetowa: www.hatchetdawn.com/
Kraj: Australia
Czas: 16:43



Australia. Większość was kojarzy ten kraj głównie z AC/DC,czy tez DESTOYER 666. Dziś jednak przedstawię wam recenzję innej klimatycznie kapeli, również z kraju kangurów – HATCHET DAWN.

Na samym początku powiem iż ich debiutancka EP jest jedną z najmroczniejszych płyt jakie dane mi było ostatnio słyszeć. Okładka ilustruje to z precyzją. Co do samego wydania – jest po prostu cudowne – kolorowy booklet, elegancki digipack oraz pasujący klimatem do muzyki design całości. „Faith in Chaos” jest zarówno dość ciekawym eksperymentem, jak i trzymającym się zasad gatunku, gothic, dark metalem. Wielkie i wszystkowiedzące Metal Archives sugeruje nam iż HATCHET DAWN gra….gothic/black metal? Nie wiem kto to pisał i gdzie on słyszał black metal w twórczości HD, ale albo ktoś tam jest głuchy, albo był pijany gdy segregował swoje szufladki muzyczne.Co do samej CD – całość ma bardzo specyficzny klimat (dawno czegoś takiego nie słyszałem), ale choćbym nie wiem jak bardzo chciał, pod black metal tego nie podciągnę.

Analizując, pierwsze co rzuciło mi się w ucho to wokale. Są dziwne i bardzo specyficzne. Chwilami podchodzą i przypominają mi manierę śpiewania Devina Townsenda z okresu STRAPPING YOUNG LAD, a momentami przybierają charakterystyczną dla MOONSPELLa intonację. Instrumentalnie jest również nieźle, choć bez większych popisów (solówki, bębny). Miejscami starają się jechać w stronę doom'u i w sumie czuć trochę takiego walcowania…kawałki nie są za szybkie. Na pierwszy plan dla mnie wysunął się czwarty utwór „The Serpent Order”, gdzie wokalista przypomina mi kolesia z TYPE O NEGATIVE, a całość prezentuje się bardzo…mrocznie i mistycznie (nie umiem znaleźć innych epitetów). Znów „Perfect Parasite” w refrenach, podchodzi melodyjnie pod GODSMACKa, co bardzo mnie cieszy, gdyż jest to dość duże urozmaicenie dla albumu, tym bardziej, że pod koniec gitary wygrywają orientalny motywik, który również przypadł mi do gustu. Może obyło by się bez napisania o wypełniaczach, ale taki „Red Memoirs” to niby wprowadzający słuchacza w klimat, a równocześnie zanudzający instrumentalno-nieciekawy, kilkuminutowy zapchajdzuro-kawałek…

W morzu podobnych do siebie kapel, braku urozmaiceń oraz przesadnej ilości eksperymentów – HATCHET DAWN może stać się odpoczynkiem od codzienności w metalowym półświadku muzycznym. Zatem zaparzcie sobie kawę lub herbatę, usiądźcie wygodnie w fotelu i oddajcie się klimatowi „Faith in Chaos”.

ocena: 7,5/10

Lista utworów

1. Demon
2. Consuming Creation
3. Red Memoirs
4. The Serpent Order
5. Perfect Parasite

Skład

Loki – Vocals
Howsie Noise – Guitar
D Man – Drums
Ben Vengeance – Guitar
Billie-Jade – Bass

Powrót do góry