MAROON „Order”
Ciepła promóweczka zachodnich sąsiadów z MAROON dotarła do mnie wczoraj. Order to kolejny, nowiutki i świeży krążek w dyskografii niemców i muszę przyznać, że całkiem udany.
DRONE „Head-On Collision”
Od pewnego czasu na Wacken Open Air Festival w Niemczech odbywa się międzynarodowy konkurs dla zespołów z poszczególnych europejskich krajów, nie ważne czy to band z polski (jak w ubiegłym roku CHAINSAW, czy dwa lata temu CORRUPTION) czy z Izraela (THE FADING), każdy ma szansę wygrać i zaistnieć. W 2006 roku zwycięstwo przypadło przedstawicielom narodu z zza Odry – a mowa tutaj o DRONE.
MISERY SPEAKS „Catalogue of Carnage”
Zagraniczny zespół z polakiem w składzie? W dodatku wokalistą? A no jednak. O prosze, MISERY SPEAKS to taki o to zespół, w dodatku fajny, co mnie niezmiernie cieszy.
HATESPHERE „To the nines”
Jacob Bredahl pewnie pluje sobie w brodę, ale cóż począć, takie życie. O, przepraszam.
DEMONIZER „Triumphator”
DEMONIZER to kolejna nieznana mi bliżej kapela spod sztandaru Folter Records. Mimo, że jest to trzecia płyta Belgów to nigdy dotąd o nich nie słyszałem.
SEPULTURA „A-lex”
Brazylijska metalowa duma uderza ponownie. Ale czy SEPULTURA to jeszcze rzeczywiście SEPULTURA? Nie wiem, raczej ciężko powiedzieć.
THE SOURCE „The Source”
Grecy z roku na rok mnie zaskakują. A czym? Mnogością dobrych metalowych zespołów których wciąż tam przybywa.
SWORN ENEMY „The Beginning of the End”
I co mogę powiedzieć, że taka muza siada mi dosłownie w 100%? Że jedyne co mogę robić to machać banią, skakać szaleć i ogólnie cieszyć mordę? A dokładnie właśnie tak. To jak i w jakim stylu gra SWORN ENEMY to idealne połączenie tego co cenię sobie w dźwiękach hardcore oraz Slayerowskim thrashu.
LOSTBONE/TERRORDOME „Split it out”
Strona internetowa: http://www.myspace.com/terrordomeband, www.myspace.com/lostbone
.
VIRGIN SNATCH „Act of Grace”
Poprzeczka ustawiona na In the name of blood, zawieszona była wystarczająco wysoko, by z trudem można było ją przeskoczyć. Minęło wystarczająco dużo czasu by Krakowianie spróbowali poprawić swój własny wyczyn.
SNIPER „Seducer of Human Souls”
O, wreszcie jakiś niemiecki thrash który nie dość, że zagrany z polotem, to w dodatku idealnie trafia w moje gusta, a średnia wieku w składzie grupy nie przekracza dwudziestu pięciu lat. Jest mocno, energicznie, oldschoolowo, ale wystarczająco nowocześnie by brzmieniem, produkcją, a przede wszystkim siłą riffów, wgnieść w fotel.
BARE BONES „Defleshed”
Ależ ten czas leci, pamiętam jak dostałem pierwsze demo BARE BONES. Nie minął rok a tu kolejne wydawnictwo tego młodego zespołu.
.
SILENT ETERNITY „Future's Creator”
SILENT ETERNITY? Coś mi to mówi, ale nie wiem dokładnie co, jakbym już tą nazwę gdzieś słyszał. Potem najwyżej sprawdzę czy faktycznie istnieje inny taki band.
SHADOWS FALL „Of One Blood”
Dobre utwory: ‘’Fleshold’’, ‘’Of One Blood’’
.
UNEARTH „The March”
Spodziewałem się czegoś dużo lepszego, zdecydowanie mocniejszego, pełnego energii i wigoru, a może przede wszystkim zapowiadanego thrashu? Nie wiem czy The March faktycznie miało takie być, ale jeśliby wierzyć zapowiedziom zespołu (a jak się okazało były oczywiście fałszywe) nowe dziecko UNEARTH miało być zajebiście brutalne, szybkie, pełne melodii i thrashowej motoryki. Gdzieś pomiędzy rzeczywistością, a wyobrażeniami grupy, brakło połączenia, i otrzymaliśmy album w połowie taki, jakim chcieli go nam dać muzycy.
SCHIZMA „Hardcore Enemies”
Ależ oni wkurwieni. Ciekawe skąd u SCHIZMY takie wkurwienie.