MISERY SPEAKS „Catalogue of Carnage”

MISERY SPEAKS „Catalogue of Carnage” - okładka
Kraj: Niemcy
Gatunek: Melodic death metal/thrash
Strona zespołu: www.myspace.com/miseryspeaks
Dobre utwory: Guilty as sin, Engraved in stone
Długość albumu: 44:36



Zagraniczny zespół z polakiem w składzie? W dodatku wokalistą? A no jednak. O prosze, MISERY SPEAKS to taki o to zespół, w dodatku fajny, co mnie niezmiernie cieszy. Uch, trochę mi ten krążek odleżał a jak się okazuje (co wyjaśnię za chwilę) było to błędem. Syta dawka melodyjnego death metalu zza zachodniej granicy jeszcze nigdy nie wzbudzała tylu emocji, hah, a jednak w końcu kiedyś przychodzi ten pierwszy raz. Nie bolało, a wręcz przeciwnie, jest całkiem przyjemnie.

MISERY SPEAKS to zespół który wyraźnie sięga do dokonań AT THE GATES czy BOLT THROWER doprawiając do nowoczesnym brzmieniem oraz elementami charakterystycznymi dla metalcore, oczywiście tego niemieckiego he,he. Czyli w zasadzie jakby nie patrzeć przybliża ich to do kolegów z NEAERA, aczkolwiek niekoniecznie. Krajanie z NEAERA stawiają na raczej toporny i mocarny death metal niźli kolesie z MISERY SPEAKS a to ich odróżnia. Zresztą jakby nie patrzeć NEAERA z płyty na płytę odchodzi od sztampowego metalcore'a na rzecz melodyjnego death metalu który śmiało może konkurować z innymi. Oczywiście nie tymi szwedzkimi, ale jednak. MISERY SPEAK prezentuje nieco odmienną aczkolwiek podobną pod względem groove muzykę.

Zresztą cholera, olać te porównania, bo pomysłów i tak (MISERY SPEAKS) ma więcej. Zwłaszcza jeśli chodzi o podejście do melodii oraz jej wykorzystania. Odpowiednia ilość harmonii, energicznych często nieco metalcore'owych riffów oraz gęsta praca perkusji (która nie rzadko leci na złamanie karku) jest po prostu lepsza niż u NEAERA. Zresztą perkusiści jednego jak i drugiego zespołu są na zdecydowanie innym poziomie, i szczerze przyznam, iż wolę pałkera opisywanego właśnie zespołu. A wracając do rodzimego akcentu jakim niewątpliwie jest wokalista MISERY SPEAKS czyli Przemek – chylę czoła. Gość ma mega przejebany growl oraz krzyk którym to zresztą sowicie nas raczy. Jakby tego było mało, nasz rodak potrafi również melodyjnie ale nie za czysto śpiewać. Cóż, bozia nie dała wszystkiego ale i tak jestem pod wrażeniem.

Poraża mnie o dziwo, szczerość w tych dźwiękach. Pomimo całej tej kipiejącej brutalności wyczuwam w tym pasję i moc płynącą prosto z serducha. A to jak powszechnie wiadomo, nie zdarz się za często. Mocne i energiczne oraz pomysłowe granie MISERY SPEAKS spokojnie zadowoli fanów IN FLAMES, SUSPERIA, NEAERA czy HEAVEN SHALL BURN. Ogłaszam wszem i wobec, iż tak się gra by zapełniać kluby na koncertach. Wypełniać je i miażdżyć własną muzyką która nadaje się do tego jak nic innego. Po prostu miodzio. Brać w ciemno i słuchać głośno. Gwarantuję, iż łeb będzie machał się sam, a zajebiście selektywne i pełne dołu brzmienie płyty poruszy was do szpiku kości. Ha,ha – ale pojechałem! 😀

ocena: 8,5/10

Lista utworów

1. The Scavenger 03:26
2. Sentiment Is Missing 04:52
3. Guilty As A Sin 05:06
4. To My Enemies 04:15
5. Lay This Burden Down 04:43
6. Catalogue Of Carnage 04:08
7. Engraved In Stone 04:52
8. Sounds Of Brutality 03:20
9. Storm Of Ideals 04:28
10. Fall Of Envy 05:26
Total playing time 44:36

Skład

Przemek – Vocals (I Despise (Ger), Seventh Seal Broken)
Stephan Gall – Guitar (Dawn of Insanity)
Florian Füntmann – Guitar, formerly Bass (Volition (Ger), Long Distance Calling)
Martin Grossmann – Bass (Steel Death)
Janosch Rathmer – Drums (Long Distance Calling)

Powrót do góry