DEPECHE MODE „Some great reward”

Some great reward to czwarta plyta w dorobku kultowej w niektorych kregach jeszcze wtedy formacji (Alan opuscil zespol w '95) Depeche mode. Ta plyta wpisala zespol do histori muzyki ebm (electronic body music)/New romantic juz na zawsze. Album jest swietny bardzo zroznicowany spowodowal, ze zaczalem kolekcjonowac dyskografie DM.
Zaczyna sie dosyc szybkim „Something to do” po to zeby zachwile zwolnic…czyli doskonaly „Lie to me”. „Come on lay with me, come on and lie to me. Tell me you love me, Say i'm the only one” Niezly tekst bardzo pasuje do glosu David'a. Nastepny „People are people” to chyba kazdy slyszal. Wielki depeszowy hit z chwytliwym refrenem. Po nim znaczne zwolnienie: „It doesn't matter”. Utwor moze sie spodobac po wiekszej ilosci przesluchan. „Stories of old” to poprostu arcydzielo. Od wolnego tempa powoli przyspiesza, chociaz nie jest to moj numer jeden. „Somebody” to jedyny utwor w calosci napisany przez Alan'a. Jest to bardzo spokojny utwor (ballada) o dosyc interesujacym tekscie. „Master and servant” to drugi wielki hit ktory obok „People are people” i „Blasphemous rumours” znalazl sie na singlu promujacym „Some great reward” Po nim „If you want” to wlasnie takie utwory jak ten podobaja mi sie najbardziej… Jest w nim prawie wszystko za co cenie DM. Juz niestety zblizamy sie do konca ale na koniec muzycy przygotowali nam prawdziwa uczte. Jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) utwor na plycie… „Blasphemous rumours”. Prawdziwe arcydzielo! Utwor moglby sie ciagnac bez konca… i jeszcze ten elektroniczny smaczek na samym koncu. Mniam 🙂

Depeche mode inspirowal niezliczona liczbe zespolow bardzo roznych od siebie. Takich jak: Fading colours, God's bow, Smashing pumpkins, Rammstein, Meat beat manifesto, stoner (!) rockowy Monster magnet czy death metalowego (!) Vader ktory gra ich cover.

Ta plyta i wogole zespol jest napewno godny uwagi i wypadaloby chociaz ze dwa razy przesluchac jakas ich plyte. Polecilbym wlasnie „Some great reward” badz „Ultra” oczywiscie niezapominajac o kultowym „Violator”.

P.S. Zapraszam do przeczytania profesjonalnej recenzji „Some great reward” napisanej przez Tomka Beksinskiego (r.i.p.) „Nauczyciela rock'a” i promotora mrocznej muzyki w naszym pieknym kraju. www.kryptatb.prv.pl, artykul nosi tytul: „New romantic-strzal w dziesiatke”

Powrót do góry