NOMAD „Demonic Verses (Blessed Are Those Who Killed Jesus)”

NOMAD „Demonic Verses (Blessed Are Those Who Killed Jesus)” - okładka


Materiał ten uzyskaliśmy dla Metal Centre dzięki zaufaniu jakim obdarzył nas wokalista Nomad Bleyzabel, mimo iż ten materiał ma być wydany w Polsce prawdopodobnie dopiero we wrześniu. Jesteśmy za to ogromnie wdzięczni, i dziękujemy za zainteresowanie naszą działalnością członków kapeli. Tym bardziej mamy nadzieję, iż nasze wymądrzanie się muzycy będą w stanie do czegoś konstruktywnego wykorzystać.

Cóż mogę powiedzieć o płycie? Wydaje się, iż czegoś w niej brakuje, jeśli chodzi o realizację materiału w studiu. Nie jest taka wyraźna, pasma gitar są bardziej schowane niż na poprzedniczce „The Devilish Whirl”, zabrakło w niej jakiejś magii. Czyżby świadectwo gorszych czasów i oszczędzania środków na studio? Muzyka jest nawet OK. i pewnie, gdybym nie znał „Diabelskiego Wiru”, to pewnie oceniłbym tę płytę bardzo wysoko. A tak to już wiem, że wcześniej chłopaki byli w stanie z siebie wykrzesać więcej. Ta płyta jest równa, materiał jest cały czas perfekcyjnie zagrany, ale trochę gorzej nagrany. Być może do tego września pewne ruchy jeszcze będą wykonane na tym stuffie, a jeśli nawet nie, to i tak to będzie dobra płyta. Ale już nie taka pełna geniuszu, jak poprzednia. Choć miłośnik death/black powinien być usatysfakcjonowany.

Co boli tę płytę najbardziej? Strasznie dudni. Strasznie szeleści. A ma mało selektywnego wypiardu, który bardzo mi się spodobał na wcześniejszym krążku. Werbel ma za duży reverb, natomiast gitary brzmią wodniście. Nie mają ostrych rysów. Ma się czasami wrażenie słuchania tej płyty w pustym pokoju, lub nawet hallu. Ja wolałbym, żeby brzmienie było takie jak wcześniej, kiedy niemal czuło się ciężar i masę gitary podobnie jak przykładaną do czaszki spluwę…

Może to jest moje subiektywne wrażenie, ale ten stuff mnie nie skopał od razu po pierwszym odpaleniu jak było w przypadku wydawnictwa Nomad z 1999 roku. Może jest w niej ukryte piękno, które ujawni się dopiero po wielokrotnym odpalaniu tego materiału. Może. Już wiem za to, że bardzo radykalnie muzycy są zdecydowani wystąpić, jeśli chodzi o warstwę tekstową. No ale w takiej muzyce mniej się słucha słów. A ta muzyka jest niszcząca sama w sobie, ale tak niszcząca bez owej wieszczej palby, jak wcześniej. Gdybym miał się bawić w oceny szkolne, to wystawiłbym czwórkę. No ale poczekajmy jeszcze do września, może materiał przejdzie jakiś dodatkowy mastering, i zmienię swą ocenę.

Lista utworów

Demonic Verses
The Branch Of Cool Progeny
Raging Arsenals Of Waves
Blazing Mind
Insurrection
My Key
In The King's Hands
The Symphony Of Demonic Sounds

Powrót do góry