AS I LAY DYING „As ocean between us”

AS I LAY DYING „As ocean between us” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Metalcore
Strona zespołu: http://www.asilaydying.com/
Dobre utwory: As ocean between us, Forsaken, Nothing Left
Długość albumu: 43:22



Ostoja Amerykańskiego metalcore'a (tego chrześcijańskiego( czyli jak powszechnie wiadomo AS I LAY DYING wydała w zeszłym roku swój ostatni jak do tej pory album zatytułowany As ocean between us, i cóż mogę powiedzieć, że jest super? Albo nie może dla odmiany, że jest źle? Zobaczymy.

Lubię metalcore'a, to już pewnie wiecie, pewnie domyślacie się, że również lubię AILD, ale po wydaniu Shadows are security jakoś tak na chwilę zapomniałem o tej grupie i odkryłem miliard innych… na szczęście nowy album pozwolił mi ponownie zrewidować formę zespołu a i nawet zawiesić na nich moje muzyczne ucho.

Nie powiem, byłem pewien optymizmu, ba! nawet byłem w stanie ponownie się w nich zakochać, jednak… chcieć nie znaczy móc. Na As ocean between us muzycy z San Diego jakby rozmienili się na drobne. Zagrali inaczej, miejscami lżej, by znów zaskoczyć potężnym brutalnym jebnięciem. Co z tego skoro ten album nijak nie spaja się w jedną całość. Miało być tak dobrze, tak szumnie zapowiadana płyta przyniosła nam niemal trzy kwadranse niby nowoczesnego ale jednak płaskiego grania.

Nie jest jednak tak źle jak mogłoby się wydawać, przecież nie od parady w zespole ma się takie gardło jak Tim Lambesis czy takiego pałkera jak Jordan Mancino. Kiedy trzeba obaj panowie wraz z towarzyszącymi im gitarzystami potrafią solidnie przywalić. Przebojowy i niezwykle motoryczny Nothing Left, ultra szybki As ocean between us czy złożony ale wciąż agresywny i potężny Forsaken, to zdecydowane koncertowe hity i najjaśniejsze punkty całego krążka.

Nie ukrywam, że jednak mimo zapowiedzi album jest ciekawy. Połamana rytmika, dziwne wokale, szalone sola, i niekontrolowana brutalna jazda często dawały mi ostro w kość, ale dochodzę do wniosku, że JA wolę AILD w takiej formie w jakiej miałem wcześniej przyjemność ich poznać. Brutalnie, melodyjnie, ciężko i potężnie. W roku 2007 co najmniej jednego z tych czynników brakło, a najbardziej odczuwam brak tego który był odpowiedzialny za tworzenie tych charakterystycznych dla grupy hitów.

Nie udało się, ale nie jest jeszcze najgorzej. Na koncertach AILD daje z Siebie zawsze wszystko, a potężna i energiczna machina jaką jest Mancino uderza zawsze precyzyjnie. Atak AILD składa się nie tylko z brutalnego i niskiego gardła, ale świetnej finezyjnej i niewyobrażalnie zgranej artylerii w postaci reszty muzyków. I to słychać na albumie, gorzej z samymi kompozycjami. No cóż… zawsze pozostają poprzednie płyty oraz… wyśmienite i pełne furii koncerty!

ocena: 6/10

Lista utworów

1. Separation 01:15
2. Nothing Left 04:01
3. An Ocean Between Us 04:10
4. Within Destruction 03:54
5. Forsaken 05:18
6. Comfort Betrays 02:50
7. I Never Wanted 04:44
8. Bury Us All 02:23
9. The Sound Of Truth 04:20
10. Departed 01:40
11. Wrath Upon Ourselves 04:01
12. This Is Who We Are 04:54 ]

Skład

Tim Lambesis Vocals
Nick Hipa Guitar
Phil Sgrosso Guitar, Studio Bass/Piano
Jordan Mancino Drums

Powrót do góry