NONE „The Rising”

NONE „The Rising” - okładka
Kraj: Polska
Gatunek: Modern metal/metalcore
Strona zespołu: www.none-band.com
Dobre utwory: This is war, Death is all around
Długość albumu: 58:08



Bydgoski NONE to taki nazwijmy to po imieniu Polski MACHINE HEAD. Z tym, że po długiej przerwie wydawniczej ich wzorzec uległ małej zmianie, a raczej kierunek który sobie obrali bliższy jest DEVILDRIVER czy MUDVAYNE niż załodze Flynna. Oczywiście MH to wciąż wyraźna inspiracja dla Bydgoskich metalowców, aczkolwiek powoli staje się tylko jedną z wielu niżeli główną. Zresztą, kto zna NONE ten wie, iż supportowali zespół Flynna w Krakowie – a to nie byle jaki wyczyn!

Właśnie. NONE od samego początku istnienia był takim ewenementem na rodzimej scenie. Wyraźne inspirowanie się nowoczesnym amerykańskim metalem przekładane na polskie realia niekoniecznie mogło się podobać, aczkolwiek jeśli robi się coś z klasą (a NONE udowadnia, że potrafi), to wszystko może trafić na podatny grunt. W naszym Kaczogrodzie pozycja NONE jakby to nazwać, jest jaka jest. Ci którzy faktycznie są zainteresowani takim graniem znają i sobie szanują ten jakże sympatyczny band, inni wiedzą, iż przez bardzo długi czas częścią tego zespołu był zmarły Olass, trzeci nie kumają w ogóle ani nazwy, ani muzyki i co najwyżej dowiedzieli się o kapeli z któregoś tam z ostatnich numerów magazynu Mystic Art he,he.

Dobra… The Rising to wydany dopiero po pięciu latach nowy krążek NONE. Dlaczego po tak długim czasie to jest raczej mało ważne, liczy się to, że ten album wreszcie jest oraz to, że co najmniej połowa tych kompozycji urywa łeb na koncertach (przekonałem się na trasie z ACID DRINKERS w Bielsku-Białej). Mocne energiczne numery w których nie rzadko pojawiają się mostki, szybkie tempa, nawet blasty (aczkolwiek nie za szybkie), okraszone growlowano/krzyczanymi wokalami Czupy miażdżą i ciężko się z tym nie zgodzić. Zresztą, nie tylko te agresywne partie jak to się popularnie mówi sycą. Czupa potrafi śpiewać, co udowodnił już na epce swojej drugiej kapeli THE OLD CINEMA (panowie kiedy cała płyta?!), zatem śmiało można było się spodziewać wykorzystania jego czystego (he,he) głosu na nowym albumie NONE. Wystarczy posłuchać Death is all around by się przekonać o jakości barwy głosu wokalisty.

Riffów również jest co nie miara, aczkolwiek czasem robi się z tego taki galimatias, Owszem, aranżacje są dobre, lecz niestety w niektórych momentach wydaje mi się jakoby przeciągali te swoje piosenki he,he. Może to mylne wrażenie ale niestety takowe odnoszę. I co najważniejsze, preferuję NONE jako zespół prezentujące zwarte i w miarę krótkie utwory – czyli tak trzy bądź cztero minutowe. W takich Bydgoszczanie sprawdzają się po prostu znakomicie, a silenie się na dłuższe wygibasy raczej nie jest dla nich. A na koniec pozwolę sobie jeszcze powiedzieć o czymś co niepomiernie mnie wkurwia. Chodzi o brzmienie, niby fajne czytelne ale jasna cholera KOMPLETNIE nie pasuje. Nie wiem, może jestem przyzwyczajony do jakiś klarownych nowoczesnych produkcji, ale liczyłem na to, że ten album będzie brzmiał potężnie. Myliłem się….

ocena: 7,5/10

Lista utworów

1. The Rising
2. In One Moment
3. Show Me Your Real Face
4. The Truth
5. Death Is All Around
6. This Is War!
7. The Day That Never Ends
8. Inhuman Nature
9. Out Of Control
10. Reason
11. Devil Inside
12. In Atmosphere

Skład

Demolka – drums
Mihau – bass
Chupa – vocals
Bartass – guitars
Metokles – guitars

Powrót do góry