CURSED CARNIVAL „Taste the Fear”

CURSED CARNIVAL „Taste the Fear” - okładka
Muzyka: Thrash Metal
Strona: www.myspace.com/cursedcarnival
Kraj: Polska
Czas: 44:07



Nie jestem pewien, czy zaskoczeniem dla czytelników będzie, iż kolejna thrashowa załoga z Polski nagrała nowego longplaya. Jeśli o thrash metal chodzi, to Polacy podłapali passę z zachodu i zacierają ręce na oldschoolowe granie coraz bardziej. Widać to choćby po ilości ostatnio powstających kapel zajmujących się tą odmianą cięższych brzmień. Do tego wystarczy przejść się na jakikolwiek koncert metalowy, by zobaczyć, iż ilość thrasherów w katanach i białych adidaskach rośnie.

Kolejną propozycję dostałem niedawno w paczuszce i jest nią nasz rodzimy CURSED CARNIVAL. Okładka nie zapowiadała lekkiego materiału (domyślcie się czemu, hehe), zatem zatarłem ręce i wziąłem się do odsłuchu.

Uchylę rąbka tajemnicy na samym początku – dźwięki „Taste of Fear” przypominają mi zarówno stylistycznie, jak i brzmieniowo HORRORSCOPE. No nie mogę się wyzbyć tego uczucia, iż słucham kolejnej płyty południowców…no może styl CC odchodzi bardziej w kierunku Bay Area, niż Niemieckiej sceny – jak ma to często miejsce u HORRORSCOPE. Muza jest niezła, dobrze się tego słucha, przetrawia niemal automatycznie już przy pierwszym odsłuchu, a jest to duży plus, przy tym co dziś serwują nam w thrash metalu młode bandy, nieraz zbijając mnie z tropu samą produkcją, która często brzmi jakby gary nagrywane były na kartonach, a gitary na efektach z puszki po biszkoptach. Tutaj brzmienie i produkcja przejrzyste – może trochę mało „tła”, albo to mój subwoofer ma problemy i jest do wymiany, hehe. Teraz trochę o słyszalnych wpływach. Po pierwsze i najważniejsze to METALLICA. Jest tu tego od cholery, zatem przeciętny thrasher znajdzie tu dużo dla siebie. Następnie OVERKILL – słychać go głównie w riffach gitarowych i solówkach. Solówki właśnie są mocną stroną u CURSED'ów (np: ta z „Screams of Fallen Angels” – mniam!), gitarzyści na prawdę wykonują w tej kwestii dobrą robotę. Chłopaki reklamują swoją muzę, jako odpowiednią dla fanów MEGADETH…hmm…słucham ekipy Rudego od kilku lat, ale szczerze Wam powiem, że u CURSED CARNIVAL nie słyszę z tego prawie nic. Ok, teraz co mnie denerwuje. Po pierwsze to hi-hat w instrumentalnym kawałku, hehe. Chodzi w tak przedziwny sposób, że wytrąca mnie z równowagi i zwraca na siebie zbyt dużą uwagę – ale to już mój fetysz. Po drugie i najważniejsze to niestety wtórność. Chłopaki…za mało oryginalności. Dobrze wiem, że w muzyce metalowej, szczególnie teraz, kiedy to gatunek istnieje już tyle lat i prawie wszystko zostało już zagrane, ciężko wymyślić coś świeżego, ale uwierzcie – da się. Po trzecie i ostatnie – nie wiem, czy koncept-albumy w thrashu zostają mile odebrane.

Tak więc – thrasherzy w ciemno do kieszeni po kasę na płyciorkę (można nabyć u kapeli za pośrednictwem choćby MySpace), a reszta niech sprawdzi muzę i sama oceni. Jak dla mnie da się to wszystko ukierunkować na tendencje zwyżkową. Jak na razie za ten materiał – 7/10.

ocena: 7/10

Lista utworów

1. Stop the Trafic Lights
2. Thanksgivin'
3. Natural Born Liar
4. Pain from Hidden Scars
5. Clawed Impostors
6. Screams of Fallen Angels
7. Fuck It (Instrumental)
8. Destiny of the Deceiver
9. Cursed Carnival

Skład

Kamil Nowakowski – Vocals
Marcin Kamiński – Guitar
Marcin Pawlik – Guitar
Piotr Matysek – Bass
Paweł Tyma – Drums

Powrót do góry