UNDERDARK „In The Name Of Chaos”

UNDERDARK „In The Name Of Chaos” - okładka
Gatunek: Death Metal
Kraj: Polska
Czas trwania: 42:16
Oficjalna strona: www.underdark.pl
Myspace: www.myspace.com/underdarkdeathmetal



Kompletnie nie spodziewałem się tego debiutu. Jego premiera spadła na mnie jak ptasia kupa a jakby nie było po przeanalizowaniu niektórych faktów przesłanki jakieś tam były. Chuj tam, ślepy jestem i nie wydedukowałem, za to UNDERDARK nie oglądając się no to czy ktoś się spodziewa czy nie wypluł w końcu debiutanckiego krążka. W Przemyślu pewnie różnej maści uciech i libacyji nie ma końca, najsamprzód ROTENGEIST uraczył nas wyśmienitym „Fear Is The Key” a tera ich koledzy z podwórka uderzają z płytą „In The Name Of Chaos”. Przemyskie młode wilki nacierają, że ho ho. Prawda, że zaangażowania, pasji i pracy wkładanej w to co zaczęli 5 lat temu obu tym kapelom odmówić nie można, stąd efekty oraz toasty – jeśli takowe były, są, będą – w pełni zasłużone. A jeśli już o efektach mowa to te oczywiście są nader zadowalające zarówno w przypadku opisywanego wcześniej debiutu ROTENGEIST jak i recenzowanego tutaj świeżutkiego „In The Name Of Chaos” UNDERDARK, który co dopiero wyjęty został z pieca Psycho Records.

I zaiste wypiek to różnorodny zarówno pod względem aranżacyjnym jak i instrumentalnym. Już pierwszy motyw zaczerpnięty z „Władcy Pierścieni” podkreślony gitarą akustyczną i skrzypcami obrazuje jak wiele będzie się działo na tymże albumie. Od brutalnej Death Metalowej formuły po wysublimowany, epicki klimat. Od szaleńczych gitarowych solówek po delikatne linie skrzypiec, wiolonczeli, pianina itd. Od technicznych popisów po melodyjne, przestrzenne gitarowe motywy. Tak na moje ucho to „In The Name Of Chaos” opiera się na konstrukcji trzech głównych składników: melodyce, technice i klimacie co czyni ten materiał jeszcze bardziej złożonym, bo fakt faktem ciężej go wjebać do szufladki z napisem Death Metal niż inne kapele parające się czystą formą tego gatunku. Niby technika, chwytliwość kojarzące się często z NECROPHAGIST czy AT THE GATES, niby miejscami amerykański napierdol… ale jednak, jest klimat i drugi, bardziej blackowy wokal i chuj, już ciężko zaszufladkować.

No jakby nie patrzeć to tak powinno być – poszukiwania własnego stylu dziś, gdy chyba więcej mamy na scenie zespołów niż słuchaczy jest bardzo wskazane, ale obawiam się że panowie z UNDERDARK troszkę za daleko wybiegli naprzód. Mam takie wrażenie, że za dużo tego wszystkiego zostało tutaj napakowane, przez co materiał po pewnym czasie może lekko zmęczyć. Zespół za bardzo zaczął mieszać i bardzo łatwo się zgubić w tym natłoku dźwięków. Niemniej jednak odważny i udany to debiut w całej krasie obrazujący niemały potencjał tych ochlaptusów

ocena: 7.5/10

Lista utworów

1. Preludium Proelium
2. Gospel of Netherworld
3. World Reframed
4. The Path
5. Monument of Hypocrisy
6. In the Name of Chaos
7. Manifestation of Denial
8. Black Accomplishment
9. Rebirth
10. God Killing Coup De Grace

Skład

Drizzt – Guitar, Vocals
Dyvan – Bass, Vocals
Spider – Guitar
Blasturbator – Drums

Powrót do góry