MARCHOFF & DROIN „Source of Vectors”

MARCHOFF & DROIN „Source of Vectors” - okładka
Muzyka: elektroniczna
Kraj: Polska
Czas trwania: 57:09 minut (6 utworów)



„Tak, to jest sztuka. To JEST sztuka!”- wmawiałam sobie jakiś czas temu, stojąc przed głównym budynkiem Muzeum Narodowego w Krakowie i z obrzydzeniem wpatrując się w postawioną niedawno drucianą instalację. Cóż, czasy się zmieniają, ja jednak zawsze wolałam bardziej tradycyjne formy sztuki. Podobnie z muzyką- zawsze preferowałam schemat prawdziwi wykonawcy-prawdziwe instrumenty. Elektroniczne brzmienia nigdy nie zdobyły jakoś mojego zaufania.

„Source of Vectors” jest jednak czymś wyjątkowym, choć trudno napisać na temat tej płyty coś sensownego. Jest po prostu inna i jako jeden z niewielu albumów sprawia, że niemal traci się kontakt z rzeczywistością. Ja sama zaczęłam słuchać tego materiału, jednak nie wiem, kiedy skończyłam. Od razu poinformuję także osoby, które, tak jak ja, nie są wtajemniczone w świat muzyki elektronicznej, że Marchoff & Droin to żadne klubowe techno… Jest to z pewnością coś bardziej ambitnego, o czym świadczy fakt, że trudno przesłuchać cały album za jednym razem. Szczególnie dwa pierwsze utwory (niespodzianka- nie podano tytułów, tylko takie śmieszne znaczki…no…te…A mogłam uważać lekcji o obwodach elektrycznych…) nie są łatwe w słuchaniu- gdzieś tworzą się ultradźwięki, gdzie indziej dzwoniące przez pięć minut dzwoneczki sprawiają, że aż chce się walić głową w ścianę. Właściwie chyba tylko piąty utwór, choć brzmi niepokojąco, jest przyjazny w odbiorze (jest on zresztą najkrótszy, co też pewnie nie pozostaje bez znaczenia). Także nr 4 jest jakąś chwilą wytchnienia od długaśnych uciskających mózg kompozycji, jaką jest na przykład utwór ostatni…

Co również ciekawe, trudno określić czy „Source of Vectors” wyraża jakieś emocje… Moim zdaniem to właśnie jedna z cech projektu Marchoff & Droin- te dźwięki każdy odbierać ma inaczej i u każdego ze słuchaczy wywoływać mogą inne uczucia. Nie przesadzam, to może być coś równie przełomowego, co odkrycie Freuda!

Na zakończenie dodam może, że chociaż na na „Source of Vectors” nie usłyszymy gry na pile ani tekstu o krojeniu gałek ocznych w plasterki, jednak jest to jedna z płyt, które zapadają w pamięć. I to bardzo głęboko.

ocena: 6.75/10

Lista utworów

1.
2.
3.
4.
5.
6.

Skład

Marchoff
Droin

Powrót do góry