BOOKAKEE „Whorrific”

BOOKAKEE „Whorrific” - okładka
Muzyka: Experimental death metal
Strona internetowa:
Kraj: Kanada
Czas trwania: 62:41 (14 utworów)



Z tej strony kanadyjskiej sceny muzycznej jeszcze nie znałam. Owszem, zdarzały im się wzloty i upadki, ale zawsze w podobnym, core’owym stylu. A tutaj- kompletne zaskoczenie i to w wielkim stylu.

Już od pierwszych sekund słychać, że Bookakee (swoją drogą- kto rozumie nazwę, przybija piątkę  ) jest zespołem ciężkim. I to bardzo. Nie jest to jednak klasyczny death metal, jednak po Kanadyjczykach, którzy od zawsze lubowali się w muzycznych nowinkach, spodziewać można się wszystkiego. Otóż podejście Bookakee (miałam się nie śmiać, ale to wszystko przez to moje niedojrzałe poczucie humoru) do wykonywanego gatunku zahacza momentami nawet o awangardę. I to taką z prawdziwego zdarzenia- z saksofonem i innymi tego typu zabawkami.

Pomyśleliście teraz zapewne, że skoro Kanadyjczycy sięgają po tak abstrakcyjne urozmaicenia, ich muzyka straciła na ciężarze i stała się zwykłą, szarą, death metalową breją. Nic bardziej mylnego- „Whorrific” jest płytą niemiłosiernie ciężką. Utwory na niej sa tak zatrważająco ciężkie, że nawet ja, osoba ze zniszczonym do reszty słuchem, musiałam robić sobie przerwy. Wokal, choć momentami silnie modyfikowany, przybiera w większości przypadków formę nieludzkiego kwiczenia, które ściera się z bezlitosnymi gitarami i bębnami. Jednak to jeszcze nie całe Bookakee. Kolejnym przymiotnikiem znakomicie charakteryzującym brzmienie zespołu jest „chory”. To prawda, „Whorrific” nie jest albumem całkiem normalnym. Bywa strasznie, bywa wręcz obłąkanie i socjopatycznie. Intro, Outro, trzaski i zgrzyty, strzały- to wszystko jest gwarantem niepowtarzalnej atmosfery, która ściska żołądek i przyprawia o gęsia skórkę. Plusem jest jednak to, że muzycy nie chcą na siłę wcisnąć się w ciasne gatki muzyki awangardowej i nie wahają się przed brutalnymi atakami na słuchacza, ani też klasycznie death metalową zmianą wokali czy inwazyjnymi solówkami…Cóż, żyć nie umierać…

Całość podsumuję dosyć zwięźle- „Whorrific” do łatwych płyt nie należy. Ciężko jest przez nią przebrnąć, ale tym większa duma i zachwyt gdy zakończy się ostatni utwór. Muzyka Bookakee sieje spustoszenie, które później ukoić może tylko cisza. Albo pół litra. Ale ja radziłabym zostać przy ciszy.

ocena: 7/10

Lista utworów

Intro
A Night to Dismember
Whorrific
Return of the Loving Dead
Perverted Monolith
Bookakee Blast
Muerte Peluda
DBS
Insulated Room
Carcass Coffin
DK
Usurper
Invasion of the Depraved
A.A.Acoustic

Skład

Jo David- bas
Simon-Pierre Gagnon – gitara
Mat Paré Guitars-gitara
Phil Langelier -wokal
Jean-Philippe Bouchard- perkusja

Powrót do góry