BEAST PETRIFY „Demo”

Jest to kolejny materiał ambitnych singapurczyków. Niestety jest gorzej nagrany (jeśli chodzi o szumy), choć brzmienie jest lepsze i od razu słychać prawdziwe możliwości Al. Fahmi'ego – jego wokal jest bardzo urozmaicony z ochrypłego przechodzi w czysty, wysoki śpiew w stylu King'a Diamond'a, po czym przeskakuje na growling. Gitary są ciężkie, ostre, często tłumione i oczywiście szybkie i agresywne, nie pozbawione solowych, melodyjnych partii i zwolnień. Dominuje szybkie tempo, choć nie obce są, thrashowe i rytmiczne zwolnienia oraz thrash'owe młócki, do których przyczynia się perkusja, która często zaznacza swoją obecność przejściami i akcentami. Niestety w drugim utworze „sieje” im gitara, co trochę kojarzy mi się z próbą lub koncertem. Nie wiem czy był to efekt zamierzony. Poza tym używają tutaj efektów gitarowych, jak Chorus i Flanger & Kaczki wav-wav. Rzekłbym, że ten materiał jest ostrzejszy, bardziej, thrash/death metalowy. Zdecydowanie ilość solówek jest mniejsza. Tym razem postawili na agresję. Drugi ostatni utwór skojarzył mi się z PROTECTOR (live) – być może przez te siejące (piszczące) gitary??? Cóż mogą powiedzieć na koniec? Dwa różne materiały – widocznie jeszcze nie znaleźli swojego stylu!?

Powrót do góry