ELYSIUM „Feedback”

Pierdolnięcie między oczy, jakim bez wątpienia jest otwierający album numer World Hello Day, to dobra wizytówka całego materiału. Nowoczesny, przefiltrowany przez doświadczenia kilku muzycznych mód i new world order w postaci nu metalu, thrash metalowy walec zaczyna się toczyć już od pierwszej sekundy Feedback. Jeśli jednak ktokolwiek spodziewa się po tym materiale jakich bądź odniesień do tradycji leciwego thrashu, to srodze się zawiedzie. Nie ma mowy o echach starej szkoły, jest za to raczej coś na wzór fuzji death-thrash, gdzie wokal skłania się bardziej ku okolicom In Flames i szwedzkich formacji, a instrumentaliści zapatrzeni w Testament przenoszą podstarzałe wzorce w teraźniejszość, opakowując je w dźwięki, które zawojowały świat w ciągu kilku ostatnich lat. Wreszcie to, co dojrzewało w Elysium na poprzednich albumach – dość przeciętnych i nijakich – objawiło się w pełnej krasie. Umiejętność czerpania z dorobku wielkich death-thrashowego gatunku plus odrobina inwencji w przyprawianiu całości nowoczesnym sosem wydaje się najlepszą receptą dla zespołu. O ile w niektórych kawałkach mamy do czynienia z typową dla thrashu motoryką i takim „pędem do przodu” (np. w utworze tytułowym albo w Venus Project), to inne numery są już bardziej zakręcone, zakombinowane (choćby połamany Sinusoid Forward albo Digital Future Anthem) – w nich właśnie najbardziej czuć znak czasów, w których nikt nie żywi obaw co do łączenia czasem skrajnych elementów. Zakończenie płyty stanowi kawałek Suicide Generation – fajny, rozbudowany, wielowątkowy, trochę rozmyty w środkowej części. Uprzedzam, że nie da się od razu przekonać do Feedback. Ja musiałem posłuchać go kilka razy, zanim do mnie dotarł (być może wynika to stąd, że nie znoszę, kiedy na siłę próbuje mi się wmówić, że mam do czynienia z czymś wyjątkowym i przełomowym, więc musiałem pokonać pewne uprzedzenia…). Nowa płyta Elysium nie jest na pewno przełomowa. Ale świadczy o tym, jak doskonale można wykorzystać stare wzorce i zaadaptować je na potrzebny współczesności. Oby tak dalej.

ocena: 4/5

Powrót do góry