LYKANTHEA AFLAME „Elvenefris”

Totalnie pomieszana muzyka. Połączenie brutalności i agresji z jakimś jakby arabskim folkiem i melodią. Ciężkie brutalne zagrywki, nieoczekiwane zmiany tempa, „arabskie” gitarowe solówki, krótkie melodyjne zwolnienia i brutalne przyśpieszenia, głęboki przesterowany growling i spokojne deklamacje. Jednym słowem brutal death metal z folk'owymi motywami. Każdy instrument ostro tutaj miesza. Gitary przelewają się od spokojnych pasaży, przez melodyjne solówki, aż po typowe brutalne death metalowe młócki lub po ciężkie wolne zwolnienia. Sekcja rytmiczna jest również zaskakująca: od wolnych partii, aż po totalnie szybkie łupanki pełne przejść i akcentów. Również wokal jest bardzo rozwinięty: ciężki, głęboki, growling, delikatny śpiew i deklamacje. Wszystko, iż mimo jest zaskakujące (co zdawać się mogło, że chaotyczne) jest spójne i inteligentnie zagrane. Poza tym materiał zawiera niewielką dawkę mroku i melancholii. Utwory są w większości oparte o instrumentalne partie, które wzbogacone są o delikatne klawisze występujące w pewnych frazach jako dodatek do tła. Materiał trwa 72,13 minuty po przesłuchaniu stwierdzam, że trudno nazwać tą muzykę brutal death metal, jest za bardzo urozmaicona i w pewnych momentach zdecydowanie za spokojna. Jedno jest pewne, że nigdy wcześniej nie słyszałem tak pokręconego technicznego brutalnego death metalu (chociażby przez folkowe naleciałości, spokojne melodyjne motywy oraz przez moje skojarzenia niektórych partii ich muzyki z MEKONG DELTA).

Obscene prod.
P.O. BOX 28
CZ-53341 Lanze Bohdanec
Czech rep.

L. A.
Peter Tomanek
Bechorska 272
CZ-19300 Praha 9
Czech rep.

Powrót do góry