MELENCOLIASI „Smoke – Promo”

Czterech facetów przedstawia nam swoją wizję death/thrash metalu. Jakoś do tej pory nie miałem okazji zapoznać się z ich twórczością przez lenistwo, a może bardziej przez niewiedzę… A mówię wam jest, czego żałować. To, co prezentuje Wezyr i spółka zawiera w sobie nie tylko dwa powyższe muzyczne odnośniki, ale również posiada ogromny wpływ greckiej szkoły black metalu pokroju ROTTING CHRIST & VARATHRON. Dwa utwory, które znajdują się na promówce emanują żywą agresywną melodią w połączeniu z melancholią dają nam piorunujący efekt. Na „Smoke” wplatają odgłosy nadchodzącej wichury, przez którą przebijają się rytmiczne uderzenia w bliżej nieokreślone dla mnie instrumenty. Potęgujące się z każdą sekundą, czyżby obraz futurystycznej wizji tego świata? Początek „The End of Money” świetnie nadaję się do jazdy tylko, co zrobimy, gdy następuję zwolnienie akcentowane przez gitarę bez żadnych bajerków… Wypadałoby zdjąć nogę z gazu, ale, po co skoro i tak później przydusimy. Dwa wokale (ten drugi jest od monodeklamacji), dobre opanowanie instrumentów (słychać to wyraźnie) procentuje dobrym materiałem. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz czy takie dźwięki tworzy się po spożyciu tyskiego? I ile trzeba wypić, aby stworzyć takie dźwięki?

Powrót do góry