DISSECTION „Reinkaos”

DISSECTION „Reinkaos” - okładka


Przyznaję sie bez bicia, że bardzo podobała mi się muza, jaką zaserwował nam na poprzednich albumach szwedzki DISSECTION, dlatego ciężko było mi przełknąć wiadomość, że zespół musi przerwać działalność ze względu na problemy z prawem jego lidera. Po tym wszystkim nie bardzo wierzyłem, że zespół powróci na scenę, więc wiadomość, że jednak tak się stanie i informacje najpierw o wydaniu EPki i singla a potem o nowym albumie przyjąłem z wielkim zadowoleniem. Oczywiście pojawiły się obawy, czy zespół z nowym składem i po dłuższej przerwie będzie w stanie nagrać album na poziomie, jaki został zaprezentowany na poprzednich wydawnictwach.

Tak, więc z pewną rezerwą podszedłem do nowej trzeciej już płyty w dorobku zespołu i jak to często bywa dopiero po kilku przesłuchaniach, w tym na słuchawkach no i z podkręconym potencjometrem mojego sprzętu grającego dostrzegłem prawdziwe walory tego albumu. Podczas przesłuchiwania tej płyty od razu w ucho rzuca się fakt, iż materiał na niej zawarty jest zdecydowanie wolniejszy od tego, co zespół nagrał poprzednio – nie ma już w muzyce zespołu tych huraganowych zwrotów, która nadawały jej Black Metalowego charakteru. Widocznie muzycy postanowili chwalić rogatego na wolniejszych obrotach, a może to wina wieku? Jednocześnie materiał ten jest bardzo melodyjny, co w przypadku DISSECTION nie powinno nikogo za bardzo dziwić.

Na przedmiotowy album składają się wolniej zagrane momenty jak i te szybsze, w których członkowie zespołu udowadniają, że nie z jednego pieca chleb jedli i że na instrumentach swych grać potrafią. Mamy tu więc szorstki jak papier ścierny wokal, dobrze brzmiące bębny, sprawne gitary, które wycinają solówki, jakich nie powstydziłby się sam Michael Amott – a wszystko to okraszone brzmieniem, które sprawia, że albumu tego po prostu dobrze się słucha. Istotne jest, że te 11 utworów, które znalazły się na albumie tworzą jednolity monolit, dlatego nie wyróżniałbym żadnego z nich i jedynie jako ciekawostkę podam, że na płycie znalazł się jeden utwór instrumentalny „Reinkaos”, a w utworze „Maha Kali” usłyszeć można niewieści głos.

Podsumowując Szwedzi z DISSECTION powrócili z dobrą płytą, i choć zdaję sobie sprawę, że nie jest to najlepszy w historii grupy album to jednak jestem przekonany, że spotka się on z pozytywnym przyjęciem ze strony fanów ciężkiej muzy.

Lista utworów

1. Nexion 218
2. Beyond The Horizon
3. Starless Aeon
4. Black Dragon
5. Dark Mother Divine
6. Xeper-I-set
7. Chaosophia
8. God Of Forbidden Light
9. Reinkaos
10. Internal Fire
11. Maha Kali

Skład

Jon Nödtveidt – Guitar, Vocals
Sethlans Teitan – Guitar
Tomas Asklund – Drums

Powrót do góry