DEAD TO FALL „The Phoenix Throne”

DEAD TO FALL „The Phoenix Throne” - okładka
Kraj: Stany Zjednoczone
Gatunek: Metalcore/melodic death metal
Strona zespołu: http://www.myspace.com/deadtofall
Dobre utwory: Chum Fiesta, All my heroes have failed me
Długość albumu: 42:47



DEAD TO FALL to świetny przykład zespołu metalcore który przekłada metal nad core. Żeby być bardziej precyzyjnym DEAD TO FALL czerpie całymi garściami ze Szwedzkiego melodic death metalu… a to oznacza, że kultowy już zespół AT THE GATES jest niemalże namacalną inspiracją dla tych Amerykanów. Nie mam żadnych wątpliwości co do tych inspiracji i jestem w pełni usatysfakcjonowany graniem muzyki wzorowanej na moich ulubionych Szwedach.

Jak się dowiedziałem opisywany przeze mnie album jest przedostatnim w karierze DEAD TO FALL dlatego tym bardziej należy przyjrzeć się temu wydawnictwu. Już od samego początku krążka atakują nas szybkie brutalne tempa, rwane riffy pełne charakterystycznej dla AT THE GATES melodyki, niski growlowany głos Jona oraz świetnie wkomponowany w całość bas. Ewidentnie mamy tutaj do czynienia z albumem który być może i jest wariacją legendarnego Slaughter of The Soul, tyle, że przyprawionego o nowocześniejsze brzmienie, niższe gitary oraz masę mostków.

Brutalne miejscami wręcz prymitywnie proste granie spod znaku ATG idealnie wpasowało się w moje gusta. Nie ukrywam, lubię takie granie, i choć nie ma tu aż tylu wspaniałych piosenek jak w przypadku ostatniego albumu Szwedzkich bogów, mimo to The Phoenix Throne ma w sobie to coś czego ostatnio szukałem. Metalcore jako gatunek jest różny, i zaryzykuję stwierdzenie, że żaden ze współczesnych gatunków około metalowych nie ma w sobie tyle bogactwa i tyle do zaoferowania co właśnie core. Nie wierzycie? Przecież jeśli ktoś lubi thrashowanie spod znaku METALLICA może posłuchać ostatniego BULLET FOR MY VALENTINE, inny zaś który ceni sobie technikę i brutalność może poznać JOB FOR A COWBOY, a jeszcze inny który lubi potężne pierdolnięcie chętnie pozna AS I LAY DYING, a jeszcze innym pewnie bliższe stanie się KILLSWITCH ENGAGE które mimo iż na core'owych fundamentach, wciąż unika jednoznacznego przyporządkowania do tego gatunku.

Przykładów spokojnie mogę wymienić więcej i to z samych Stanów Zjednoczonych, a gdzie tam mówić o scenie Niemieckiej. Wracając jednak to DEAD TO FALL cały ten materiał ma tylko jeden malutki minus. Mianowicie są nim trochę jednostajne i opatentowane wokale Jona. Początkowo byłem zachwycony, po kilku przesłuchaniach jego głos zaczął mnie minimalnie męczyć, ale prawdę powiedziawszy innego wokalista w DEAD TO FALL sobie nie wyobrażam. (Już i tak wyobrażać sobie nie mogę ponieważ zespół wydał w tym roku swój ostatni krążek.)

Zatem jeśli lubicie łojenie spod znaku AT THE GATES i nie straszne wam nowoczesne wtręty koniecznie poznajcie DEAD TO FALL. Zakochać się pewnie nie zakochacie, ale przynajmniej na chwilę powspominacie dobre stare czasy. Albo.. może lepiej wrzućcie Slaughter of The Soul o ile jeszcze wasza kopia nie jest zarysowana od ciągłego słuchania he,he.

ocena: 7/10

Lista utworów

1. All My Heroes Have Failed Me 03:22
2. Womb Portals 04:45
3. Smoke and Mirrors 02:58
4. Servant of Sorrow 03:29
5. Chum Fiesta 02:23
6. Guillotine Dream (Slow Drugs) 06:15
7. Doomed to Failure 06:07
8. Clock Tower Corpse Collector 03:05
9. The Reptile Lord 05:06
10. Death and Rebirth 04:57

Skład

Jon Hunt – Vocals
Logan Kelly – Guitar (Nehemiah, Coma Eternal)
Tim Java – Drums (With Dead Hands Rising)
Chad Fjerstad – Bass (Nehemiah)
Phil Merriman – Guitar

Powrót do góry