HELLOWEEN „Rabbit Don't Come Easy”

HELLOWEEN „Rabbit Don't Come Easy” - okładka

Kraj: Niemcy
Gatunek: Power metal
Strona zespoły: www.helloween.de
Dobre utwory: Hey Now, Just a Little Sign, Sun for the world
Długość albumu: 01:01:13



Po mrocznym i podobno bardzo lubiany The Dark Ride nadszedł czas na kompletną zmianę klimatu. Ku mojej niekłamanej uciesze na lepszy i zdecydowanie bardziej pasujący do twórczości Derisa i spółki. Pożegnanie dwóch instrumentalistów i zwerbowanie nowych przyniosło dawkę… czystej, prawdziwej i nie udawanej radości. Rabbit dont come easy to album niesamowicie pozytywny, przebojowy, fenomenalnie czadowy oraz pogodny jak jeszcze nigdy.

Ku mojemu zdziwieniu fani dość ostro potraktowali ten krążek wieszając na nim chyba wszystkie możliwe psy, zapominając o energii i nieokiełznanej energii bijącej z tego krążka. Cóż, jeśli ktoś lubi smuty i jakieś ciężkie nie pasujące do stylu grupy granie, polecam mu The Dark Ride, moim zdaniem na całej płycie są może ze cztery godne uwagi utwory. A dla przeciwwagi Rabbit dont come easy to album który powinien spodobać się każdemu kto lubi czad, szybki power metal, i potężnie przebojowe melodie czy też charakterystyczne refreny. Jednym słowem HELLOWEEN.

Ale żeby było jeszcze ciekawiej pomimo upływu kilku lat od wydania Króliczka fani, a także recenzenci uważają ten krążek za zły, nagrany na siłę, i kompletnie nudny. Nie chcę używać kolokwializmów ale jeśli ktoś uważa, że taki Back Against The Wall jest nudny, albo, że Nothing to Say jest tak długi by tylko zapchać album musi być albo głuchy, albo głupi. Trzeciej opcji nawet nie chcę brać pod uwagę…

Czym zatem się tak podniecam? Ano po pierwsze głosem Andiego który śpiewa wprost doskonale, od samego początku wiemy, że to TEN człowiek, i ten głos. Według mnie nie ma drugiego takiego wokalisty który nie dość, że idealnie dopasowuje swoje partie i śpiewa niezwykle uczuciowo, to jeszcze na dodatek jest niesamowitym kompozytorem. Szybkie power metalowe strzały w postaci Just A Little Sign czy Open Your Life to tylko jedne z wielu potencjalnych hitów (niestety nie granych przez grupę) na tym krążku. Luz energia, moc, szybkość, energia, witalność, tak w skrócie można opisać co najmniej połowę tego krążka.

Ale żeby nie było zbyt sztampowo Dyniogłowi kombinują, bawią się w orientalne motywy, łamią rytm, a kiedy trzeba uderzają z takim impetem, jak na żadnej innej płycie (Liar).Balladka też jest, choć nie ckliwa ale ze ślicznym tekstem, który mimo wszystko i tak pozytywnie nastraja człowieka. Fajnie co nie? W zasadzie to ten krążek jest idealnym przykładem, sposobem czy też lekarstwem na poprawę humoru. A już najlepiej sprawdza się w trakcie jazdy samochodem gdzie dźwięki wprost porywają nas, czyli kierowców! Hah!

Ja nie mam prawa jazdy, ale wiem, że kiedy słucham Rabbit dont come easy wstępuje we mnie niespokojny, zwariowany duch, który przez cały czas trwania albumu nie chce mnie opuścić… i tak od paru lat. Chciałbym byście i wy tak polubili ten krążek, a fanom… cóż życzę tego samego. Zresztą fanom nie ufam, bo to zdrajcy i saraceni jak mawiał mój nauczyciel historii.
Następca Rabbita miał okazać się równie dobry, aczkolwiek ze słabszymi momentami… który również został pięknie zjechany.

Przykre.

ocena: 8,5/10

Lista utworów

1. Just a Little Sign 04:26
2. Open Your Life 04:30
3. The Tune 05:37
4. Never be a Star 04:12
5. Liar 04:56
6. Sun 4 the World 03:58
7. Don't Stop Being Crazy 04:21
8. Do You Feel Good 04:24
9. Hell Was Made in Heaven 05:34
10. Back Against the Wall 05:46
11. Listen to the Flies 04:54
12. Nothing to Say 08:35

Skład

Andi Deris – Vocals
Micheal Weikath – Lead & Rhythm Guitars
Sascha Gerstner – Lead & Rhythm Guitars
Markus Grosskopf – Bass Guitar

Drums:
Mikey Dee
Mark Cross

Powrót do góry