Kraj: Japonia
Gatunek: Melodic hardcore/emocore/punk
Strona zespołu: www.endzweck.org
Dobre utwory: Coercion of love, Sounds of military boots
Długość albumu: 20:54
Nigdy wcześniej nie opisywałem zespołu z Japonii, również nigdy wcześniej nie zgłebiałem Japońskiej sceny muzycznej. Poza miliardem kapel J-rock które powoli zyskują uznanie w naszym kraju znam kilka innych fantastycznych zespołów, dla odmiadny metalowych. Techniczny power metalowy GALNERYUS, melodyjnych death metalowców z METAL SAFARI czy wszem i wobec znany oldschoolowy SABBAT. Tymbardziej jestem zaskoczony obecnością zespołu hardcore na Japońskiej scenie. Moje zaskoczenie jest tym większe ponieważ ENDZWECK to zespół który ani na moment nie daje znać o swoich korzeniach. Gdybym nie wiedział, że pochodzą z Japonii, mógłbym stwierdzić, że to rodowici Amerykanie.
Jednak ku mojej uciesze, nie są ze Stanów co wywołuje u mnie uśmiech zadowolenia. Dobrze jest wiedzieć, iż nie wszystkie dobre kapele pochodzą ze Stanów lub Szwecji. Nagle na mojej metalowo/hardcore'owej mapie świata pojawiło się miejsce dla Japonii. Ale dość gadania o głupotach, czas powiedzieć coś o ENDZWECK. Od samego początku tego krótkiego albumu zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Bardzo szybkie tempo, melodia, ostry krzyk wokalisty, punkowy vibe oraz masa pozytywnej energii to cechy które charakteryzują dźwięki zawarte na The Grapes of Wrath.
W zasadzie to mógłbym na tym zakończyć. Ale co tam, napiszę więcej. ENDZWECK atakuje z wielką siłą rażenia, i choć ich piosenki są szybkie i agresywne, nie są pozbawione melodii. W zasadzie to ENDZWECK miejscami przypomina mi taką Japońską wersję IGNITE, tylko z agresywniejszym, pełnym furii w głosie wokalistą. Riffy również kojarzą się z Amerykanami, i niekoniecznie z tymi z IGNITE. Kurcze, ten materiał przemija tak szybko, że tak na prawdę nawet nie umiem się nad nim skupić. Riffy obu gitarzystów również wydają się być mocniejsze niż u Amerykańskich kolegów, co z tego, że raz są bardziej hardcore'owe a raz punkowe, mają w sobie moc!
Nie wiem jak wyglądają koncerty ENDZWECK, ale domyślam się, że publiczność bawi się jak szalona. Miliardy circle pitów, setki mosherów, a jak mniema koncerty EDNZWECK to prawdziwie pozytywna zabawa. Gdyby tak jeszcze zagrali gdzieś w Polsce, to by było coś. Pamiętajcie jeśli szukacie zespołu który gra ostro i melodyjnie, a niekoniecznie metalowo ENDZWECK jest czymś dla was!
ocena: 8/10
Lista utworów
The time to resist
Coercion of love
Betrayer
Bitter smile
Sounds of military boots
For eternal disobedience
Lies for the right
Mirror and future
Release
Capitalists and communists
Strange logic
Armless for idealism
Skład
Takashi Uesugi (vocals)
Akifumi Mochizuki (drums)
Hirohisa Yamaguchi (guitar)
Yoshinori Yamaguchi (bass)
Atsushi Oku (guitar)
Przeczytaj jeszcze
COMPULSIVE + CRY OF THE NILE „The Voiceless Symphony”
MISANTHROPIC RAGE „Gates No Longer Shut”
EXHORDER „Defectum Omnium”
CORTEGE „Vandari”
SAMAEL „Passage – Live”
LA MER „Tetrahedra”
ABSQUE COR „Na zawsze cieniem…”
WAYFARER „American Gothic”
REBAELLIUN „Under the Sign of Rebellion”
WILCZYCA „Magija”
RAVENOIR „Cultus Inferi”
THY CATAFALQUE „Alföld”
HYPNOS „Deathbirth”
SEPULCRUM „Lamentation of Immolated Souls”
KINGDOM „Abusive Worship In The Chamber Of Shame”
FURIA GNIEW „Wstyd”
MROME „Leech Ghetto”
SZNUR „Ludzina”
TÚRIN TURAMBAR „RABARBATTOIR czyli CUDOWNE ROZMNOŻENIE SMOŁY”
PUKEWRAITH „Banquet of Scum”
HELL’S CORONATION „Transgression of a Necromantical Darkness”
EUTANOR „Assembling Tomorrow”
NUNSLAUGHTER „Hells Unholy Fire”
MROME „Noetic Collision On The Roof Of Hell”
WILCZYCA „Magija”
MOLEKH „Ritus”
CTHULHUSS „Oblteration Of Soul”
DOOMSTER REICH „Blessed Beyond Morality”
UKĆ „Coming Out”
