FORECAST „Sacred Fear”

FORECAST „Sacred Fear” - okładka
Gatunek: Black/Death Metal
Kraj: Polska
Czas: 37:56
Strona internetowa: www.forecast.glt.pl
Myspace: www.myspace.com/forecast666



No nareszcie doczekałem się tego debiutu. Nawet nie wiem ile razy malborski FORECAST przesuwał datę jego premiery. Takie oto czasy nastały, że jednym łatwo przychodzi nagrywanie płyty a inni, borykając się z różnymi problemami, bardzo długo składają poszczególne ślady w jedną całość. Taka też mniej więcej była historia tego wydawnictwa, które dzięki Bestii ujrzało w końcu światło dzienne, choć pod nieco zmienionym tytułem („Sacred Fear” a nie jak pierwotnie zakładano „In The Name Of Beast”) i z całkiem nową szatą graficzną.

Przyznać muszę, że początkowo nieufnie podchodziłem do tych nowinek. Nie pasowało mi to wszystko do wcześniejszego bardziej Black Metalowego oblicza grupy, jednak po dogłębnym zapoznaniu się z „Sacred Fear” zrewidowałem swój wcześniejszy pogląd. Otóż FORECAST zmienił nieco swoje muzyczne oblicze od czasu demówek. Nie żeby w jakiś rewolucyjny sposób, bo już na trzecim materiale demo „Lunatic Asylum” słyszalne były fascynacje kapeli szwedzkim Death Metalem, z tym że tutaj ciągotki do takiego grania zostały jeszcze bardziej uwypuklone. Typowo Black Metalowe riffy znane z poprzednich wydawnictw zostały zastąpione mocarnym Death Metalowym graniem spod znaku UNLEASHED czy GRAVE. Klimatu dodaje wciąż obecna w muzyce FORECAST melodyjność, przypominająca nieśmiertelny DISSECTION i momentami stary IN FLAMES. Drapieżność będąca wyznacznikiem poprzednich wydawnictw została tutaj trochę wygładzona, jakby mniej tych przyspieszeń charakterystycznych dla MARDUK, więcej natomiast średnich temp wybijanych przez (niestety) automat, przez co „Sacred Fear” sporo na tym traci. Każdy wie, że nic nie zastąpi „żywej” perkusji, no ale nie można mieć wszystkiego. W warstwie wokalnej panuje podział na growl i Black Metalowe skrzeki sporadycznie urozmaicane czystymi partiami, co jest dodatkowym atutem przemawiającym na korzyść tej płyty.

Myślę, że „Sacred Fear” pomimo pewnego niedosytu jest udanym debiutem tego niemłodego a wciąż mało znanego zespołu. I jeśli członkowie tegoż popracują nad jego szerszym zaistnieniem w prasie podziemnej to niebawem status mało znanej kapeli może ulec zmianie, bo potencjał jest. Krótko mówiąc: jest z czym wyjść do ludzi.

ocena: 7.5/10

Lista utworów

1.Continuity
2.Crusade
3.In The Name Of Beast
4.War
5.Sacred Fear
6.In Memoriam
7.Mind Extraction
8.Kingdom Of Chaos

Skład

Legion – Guitar, Vocals
Zibi – Guitar
Shadock – Bass, Vocals

Powrót do góry