NATURA MORTA „Schwarze Mauer”

Wydawnictwo własne, 2020

Muzyka: Psychedelic Avant-garde metal
Strona internetowa:
https://naturamorta1.bandcamp.com/album/schwarze-mauer
https://soundcloud.com/user-815559383
Czas trwania: 48:23 minut (8 utworów)
Kraj: Wielka Brytania

Jednoosobowy projekt NATURA MORTA pod koniec kwietnia wydał trzeci album “Schwarze Mauer”. Obecnie dostępny tylko online na profilu Bandcamp oraz Soundcloud. Album jest zakończeniem trylogii i pewnego etapu w historii projektu. Przyznam, że owa trylogia była bardzo zróżnicowana, a zarazem spójna, poprzez niektóre elementy instrumentalno-wokalne. I począwszy od pierwszego albumu „Anarchy 666” (2019) przez „Vile Masters of Mankind” (2019) a skończywszy na obecnym „Schwarze Mauer” jest słyszalny wyraźny progres od bardziej klasycznych black-death-metalowych dźwięków zakrapianych industrialem poprzez wyraźne psychodeliczne tchnienia, a kończąc na bardzo kontrowersyjnych tematach wręcz awangardowo-metalowych.

Obecny album przede wszystkim jest bardzo zaskakujący, bardzo posępny i dużo mniej ekstremalny (pod względem black-death-metalowym). Muzyka jest dość odmienna od poprzednich wydawnictw, lecz wciąż bardzo mroczna, ponura, miejscami przerażająca i psychodeliczna ale też bardziej obłąkana i natchniona dziwnymi stanami umysłu…

Słychać w niej wiele niekonwencjonalnych riffów (czystych akordów, różnych zagrywek, melodii jak i ciężkich, przesterowanych gitarowych uderzeń nisko strojonych gitar, chwilami też mocno progresywnych, jazzujących, technicznych), gęstych i zmiennych perkusyjnych aranżacji, czy klawiszowych emanacji (zarówno klasycznych – hard-rockowych, jak i z pogranicza dark ambient, new wave czy industrialu).

Wokalnie jest bardzo awangardowo. Growle i blackowe wrzaski, które raczej odeszły na drugi plan (choć wciąż przerażają) ustąpiły miejsca ponurym wielogłosowym śpiewom, wręcz psychodelicznym zawodzeniom, złowieszczym melodeklamacjom i dziwacznym wokalizom. Apogeum wokalne jest osiągane podczas polifonicznych partii wokalnych, które są tutaj gęsto wplecione, łącząc równocześnie po dwie a nawet więcej barw lub naprzemiennie, jakby symulując dialogi.

Album powstawał w miesiącach gdy pandemia COVID-19 na świecie zaczęła zbierać swoje żniwo, więc zapewne ten stan mógł wpłynąć na klimat całości, na komponowanie… To jakby rzeczywista wizja dzisiejszego świata połączona z osobistym spojrzeniem na przeszłość, przemijanie, odchodzenie… A zatem często nastrój jest przepełniony smutkiem, przerażeniem ale ta psychotyczna melancholia przeplata się ze złością i agresją… może bezradnością, może zadumą.

Na „Schwarze Mauer” słychać czasem wpływy VOIVOD, w niektórych tematach jakieś minimalne podobieństwa do francuskiego MISANTHROPE, czy jakieś industrialno-black-metalowe manifestacje, ale przede wszystkim jest to NATURA MORTA ze swoimi oryginalnymi propozycjami.

Muzyka jest tak zaskakująca i bogato zaaranżowana, że nawet po kolejnym i kolejnym, i kolejnym jej przesłuchania odkrywa się nowe tematy, nowe dźwięki, nowe zaskoczenia… I dlatego ta recenzja będzie niekompletna, gdyż zapewne coś pominę. Całość niesie ze sobą wiele emocji i dowodzi ogromnej wrażliwości artystycznej jego twórcy (nie wspominając o talencie). Niektóre tematy przyprawiają o emocjonalne dreszcze, jak balladowa część „Scars”… W większości wyczuwa się pesymistyczne nastawienie, jednak pod koniec albumu jakby miejscami przebłyskuje światełko nadziei, pojawia się coś pozytywnego. Jednak to tylko krótkie chwile zagłuszane przez ponury i mroczny nastrój…

Jest to dość trudna muzyka w odbiorze. Rzekłbym – inteligentna… Dla ludzi nieograniczonych do klasycznych gatunków Metalu, otwartych na eksperymenty… Dla szukających czegoś nowego w muzyce Metalowej, jakichś niekonwencjonalnych połączeń… Niestety to ogranicza grono potencjalnych odbiorców i zainteresowania mediów.

Album, choć trwa prawie 50 minut, za szybko się kończy.

Lista utworów:
1. The Truth
2. Schwarze Mauer/Sick Black Future
3. In Darkness, In Silence
4. Scars
5. We All Die
6. The Saviour
7. Your Garden
8. Life
9. One Last Question
10. Come You Fool

Skład:
Igor Blaszko – muzyka & wokale

Ocena: 10/10

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, religioznawstwo, orientalistyka, antropologia, psychologia, medycyna, socjologia. Ulubione gatunki muzyczne: przede wszystkim wszystkie gatunki Metalu, Hardcore'a, Progresywny Rock oraz Gothic, Ambient, Muzyka Klasyczna, Etniczna, Sakralna, Chóralna, Filmowa, New Age, Folk i czasem Jazz, Elektro, Muzyka Eksperymentalna, Alternatywna... Współtworzył magazyn & webzine Born To Die'zine jako Gnom.
Powrót do góry