THORNEUM / KINGDOM „ThronDom des Böse”

Godz ov War Productions, 2021


Muzyka: : Death Metal / Black Metal
Strona internetowa:
Bandcamp GoW – THRONEUM/KINGDOM
http://www.facebook.com/ThroneumOfficial
http://www.facebook.com/kingdomtempleofdeath
Czas: 35:20 (6 utworów)
Kraj: Polska

Słucham THRONEUM wraz z KINGDOM… Split 2 kapel z Polski… Potrzebowałem tego kopa w ryj, potrzebowałem tego czegoś aby się obudzić… Powstać wśród żywych…

Trudno jest określić dalszą ścieżkę THRONEUM, zważywszy na to, że już od dawna nie posiłkuję się starymi materiałami, nie patrzę w magiczne oko internetu do czego jest formacja porównywana, ile wypuściła krążków… Na chuj mi twoje kwiaty, ten pierdolony bez… THRONEUM zawsze było, i będzie THRONEUM… Można ich kochać, albo nie! Ja ich lubię za ten materiał, chociaż nie do końca…

THRONEUM tchnie jak zawsze zgnilizną, brudnym osoczem… Mają już swój wykształtowany styl, który sączy się od ponad 2 dekad (?) Jednak tak jakby przykucnęli na dupie… Brakuje tej charyzmy, polotu… Nie ma tej brawury. Chociaż bardziej można wyczuć ten wytwór śmiertelnej kostuchy niż czarnuchy w materiale… Jednakże wokal mówi całkiem, co innego.

Mają ten brud, który wytwarzający się wokół sceny… Mają te fajne zwolnienia, emanujące podczas przeskoku z żerdzi na żerdzię… Mają nadal ten charyzmatyczny polot… Mają, jak zawsze mają, tą iskrę bożą, która sprawia, że przyjemnie ich się słucha… Coraz bardziej eksperymentują w muzyczną podróż?! Nadal budują dziwną atmosferę wokół siebie, która dobitnie mówi, że to nie jest ten sam zespół… Który nadal czerpie z BM, to co jest najwartościowsze…

Głupia sprawa sam cover, bardziej nasuwa mi spostrzeżenia z twórczością TIAMAT, niż UNHOLY… Aczkolwiek samo wykonanie nie odbiega od rzeczywistości. Biorąc pod uwagę sam koncept, dochodzę do przekonania, że oto otrzymujemy Wytyczno drogi, ku której zmierza THRONEUM… Basta…

Pora na KINGDOM… tu już szybsza liga (aczkolwiek młodsza), bardziej stawiająca na podkręcenie rytmicznego Death Metal’u, bez żadnych zobowiązań… Stawiający na napierdalankę powiązaną z masywnymi chwilowymi zwolnieniami… Taką, która nasuwa dziwne wspomnienia… Te zamierzchłe z końca lat 80-tych, a początku 90-tych…

Nie jest źle… Zważywszy, że kapela pokusiła się o język ojczysty, a to lubię… Witajcie w moim klubie… Chociaż tak mi się widzi, że nie słychać tego przeskoku między obiema kapelami. Tak jakby to była jedna wielka, spoista całość. Jednak KINGDOM oferuje mi ten bardziej wysublimowany format muzyki, niż THRONEUM, ale THRONEUM ma już markę, oni muszą sprezentować coś co przyciągnie uwagę, i takoż uczynili…

KINGDOM momentami podryguje w rytmie melodyjnego Szwedzkiego Death Metalu, i w pewien sposób to ich ubogaca… Jednakże zaglądając w ich duszę, obrazuje to bardziej skłonność do muzycznej perfekcji, niż typowego nieokrzesanego brudu… pomimo że później to obrazują w autorskim kawałku, któremu bliżej do Black Metalu, niż finezji Śmiercionośnej muzy,

Stare korzenie drzemały… Stare korzenie budzą się do życia… Sączą sok, by przypomnieć… To co było, a minęło… Są solówy, które tylko budują klimat, ale nie wnoszą nic nowego. Obrazują tylko i wyłącznie możliwości KINGDOM… O wiele bardziej wolę tą atmosferę starego, obskurnego Defiora, a oni to potrafią wyeksponować…

Na zakończenie koventry (łamaną angielszczyzną, jak przemawia nasz Prezydentos) SIÓSTR MIŁOSIERDZIA, wolałbym, aby taka formacja nie szła tą drogą… Stać ich na wiele więcej… Mają fach, to i repertuar się znajdzie…

Obie kapele dały mi dużo do myślenia? Czy pozostać przy tym stylu muzycznym, czy wrócić do poprzedniego? W sumie zależy od dnia… Dziś tego potrzebowałem i otrzymałem…

Lista utworów:
1. THRONEUM – Ereshkigal
2. THRONEUM – The Death Like Silence
3. THRONEUM – Affirmation
4. THRONEUM – Neverending Day (Unholy Cover)
5. KINGDOM – Ścieżka Nicości
6. KINGDOM – Lucretia My Reflection (The Sisters of Mercy Cover)

Skład zespołu:

THRONEUM:
The Great Executor – wokal, bas, gitara
Diabolizer – perkusja
Helvethet – wokal
Armagog – wokal

KINGDOM:
LWN – gitara, wokal
RMK – gitarta
STH – bas, wokale
SLW – perkusja, wokale

Miejsce zamieszkania: Parczew, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, dziennikarstwo muzyczne, wiara w kult przodków, filmy (zakłamujące historię), w pewnym sensie narodowy socjalizm (bardziej ukierunkowanym ku neo-pogaństwu), historia (warcholstwo szlachty polskiej & lisowczycy), a w szczególności Asterix i Obelix (komiks wszech czasów. Rene Goscinny i Albert Uderzo rules! Aczkolwiek w pewien sposób wzorowane na Kajku i Kokoszu), dodam jeszcze Wiedźmin i reszta z gatunku fantasy... jak Conan, Salomon Kane czy też Vuko Drakkainen, a obecnie Jaksa. Ulubione gatunki muzyczne: nihilistyczno-mizantropiczne, a zarazem psychodeliczne odłamy, ogólnie rzec biorąc nie stronie od thrash (na nim się wyhodowałem), black, folk, pagan, slav, viking, etc. alternatywna... Stworzył Born To Die'zine.
Powrót do góry