THE GROUND SHAKER „Rogue Asylum”

The Ground Shaker - Rogue Asylum

Fastball Music, 2023

Muzyka: Rock
Strona internetowa: https://thegroundshaker.com
Czas trwania: 45:02 (13 utworów)
Kraj: Szwajcaria

Moim pierwszym kontaktem z zespołem THE GROUND SHAKER było obejrzenie teledysku „88 Strong as a Lion”. Teledysk sam z siebie jakoś mnie nie powalił, ale rozumiem przesłanie i rozumiem dlaczego zespół zdecydował się na taką formę. Ale muzyka – o rzesz! Pomyślałem, że jak cały album będzie taki, to z pewnością powędruje na moją półkę.

Zacznijmy od rzeczy, która najbardziej zwraca uwagę. Rzeczą tą jest brzmienie. Dla mojego ucha jest ono typowo radiowe. Ma zwracać uwagę dużym poziomem głośności i sprawiać wrażenie potężnego. Poszczególne instrumenty sklejają się w „ścianę dźwięku”, która od pierwszego riffu na płycie uderza z pełną siłą. Zespół zainwestował w produkcję i to słychać. Grafiki na albumie trafiają w me gusta – jest oszczędnie, ale ze smakiem.

Muzycznie mamy tu nowoczesne podejście do rocka. Numery są oparte o rytmiczne riffy. Barwa wokalisty idealnie pasuje do muzyki. Potrafi energicznie zaśpiewać zwrotkę, by później przejść w bardziej miękki ton w refrenie. Jest to niewątpliwie mocny punkt zespołu. Gitarowo jest ciężko, ale nie za ciężko – na tyle, żeby zachować bujający rytm, ale nie wchodzić w rejony metalowe. Kompozycje są krótkie. Prawie wszystkie mają mniej niż 4 minuty.

Teraz czysto subiektywnie o wrażeniach z odsłuchu. Album zaczyna się krótkim (2:21) singlem, który już słyszałem – dla mnie 10/10. Brzmienie kojarzy mi się z fińskim MANNHAI z płyty „Hellroad Caravan”, a melodie pomimo dużej dawki energii w podkładzie są raczej smutne i nostalgiczne. Klimat wokalny przypomina mi styl SENTENCED. Połączenie na tyle nieoczywiste i trafione, że zostałem kupiony.

Dalej mamy „Mask of Insanity” – akustyczny wstęp, a potem świetny groove. Muzyczka idealna do samochodu – szyby drżą, a staruszki z torbami uciekają z przejść dla pieszych. Jest to kolejny udany singiel.

„A world which only I can see” wita nas kolejnym mocarnym riffem by potem przejść w bardzo kontrastowy klimatycznie refren. Artyści bawią się konwencją i jest to ciekawe, ale dla mnie, tylko za pierwszym razem. Na dłuższą metę nie stałem się fanem refrenu tego utworu.

„I wonder why” klimatycznie wpasowuje się w amerykańskie punk rockowe ballady zespołów takich jak BLINK 182. Utwór może się podobać. Jest ciekawą odmianą, ale to trochę nie moje podwórko, więc przejdźmy dalej.

A dalej? Zaczynam zwykle tracić koncentrację na muzyce. Dlaczego?

Wydaje mi się, że przyczyny są dwie. Pierwszą jest podobieństwo w przepisie na utwory. Krótkie numery, w których muzyka nie ma szans się rozwinąć. Numerów jest dużo, ale często „mniej znaczy więcej”. Zespół pomimo „błysków” w postaci chwytliwych riffów już niczym nie zaskakuje. Co ciekawe – poszczególne utwory wcale nie są złe. Jest solidnie kompozycyjnie, wykonanie jest poprawne – niby wszystko się zgadza. Niestety na przestrzeni płyty nie ma już elementu zaskoczenia, czegoś do czego chciałoby się przeskoczyć, żeby tylko tego odsłuchać.

Druga przyczyna jest bardziej paradoksalna. Chwaliłem na początku brzmienie, prawda? Numery brzmią, jakby ktoś je wklejał ten mocarny szablon, przez co nie ma w nich nic charakterystycznego i na dłuższą metę to wymuskane brzmienie męczy.

Gdybym miał ocenić to wydawnictwo na podstawie singli, to byłoby solidne 8/10. Zostałem kupiony przez świeże podejście do kompozycji i świetne brzmienie. Niestety inwencji wystarczyło tylko na początek albumu. Moja ostateczna ocena, to 5/10, a szkoda.

Lista utworów:
1. 88 Strong as a Lion
2. Mask of Insanity
3. A world which only I can see
4. I wonder why
5. Dragon in the Sky
7. Ride on Me
8. Demons in my Dreams
9. Onna Bugeisha
10. Eternal Cycle
11. Lone Wolf
12. Out of Silence
13. Day of Sin

Skład:
Giro Reign – gitara, wokal
Dav Elgin – gitara
Ram Vortex – bas
Bat Ducora – perkusja

Ocena: 5.0/10

Miejsce zamieszkania: Rzeszów, Polska. Zainteresowania / Hobby: muzyka, gitara i okolice, książki, filmy, programowanie, elektronika. Ulubione gatunki muzyczne: metal w każdej postaci, szeroko pojęty rock, elektronika, blues, alternatywa. Jeden z założycieli i gitarzysta zespołu Krusher.
Powrót do góry