PESTILENCE „Malleus Maleficarum”

PESTILENCE „Malleus Maleficarum” - okładka
Muzyka: Technical Thrash/Death Metal
Strona internetowa: http://www.pestilence.fan.pl
Czas trwania: 1:10:56


Najlepsze utwory: Parricide, Malleus Malleficarym, Subordinate of Domination, Chemo Therapy oraz wszystkie utwory z dem (11-17)

PESTILENCE – zespól pochodzący z kraju gdzie narkotyki są codziennością, piłka kopana jest na równi z wiarą w Boga a czasem nawet można zobaczyć Don Kichota, który walczy jeszcze z wiatrakami.
Holandia nie jest tez krajem gdzie muzyka metalowa jest nieznana, gdyż jest to państwo w którym na przestrzeli ostatnich 30 lat, wysypało się ogrom utalentowanych grup, które pokazały ze w takim małym państwu można podbić nie tylko listy przebojów, ale także wznieść Holandię na szczyt branży metalowej.

Założony pod koniec 1985 roku w Enschede przez Patricka Mameli, miał za zadanie być pierwsza grupą heavy metalową z prawdziwego zdarzenia, która połączy wszystko, co najlepsze w metalu, dodając niebalnośc kompozycji, motywy zaczerpnięte wprost z takich gatunkow jak: art rock czy jazz.

Do współpracy zaprosił Randy Maynarda – utalentowanego gitarzystę, miłośnika niekonwencjonalnych technik jazzowych,
a także fana Joe Satriani, Jim Hendrix, Eddie Van Halen.
Do pełni składu brakowało im perkusisty. Znaleźli go w osobie Marc Foddis.

Pierwszym owocem współpracy muzyków było demo „Infected”, które ukazało się w 1986 roku. Zespół na niej przedstawił cztery utwory utrzymane w stylistyce, thrash metalowej okraszoną wyborną techniką Maynarda, który wręcz czarował i świetnie potrafił dopasować się do ciężkiej, dusznej, atmosfery bijącej z wydawnictwa.

Rok później zespół ugruntował jeszcze silniej swoją pozycję wieloma koncertami u boku Thanatos, Deafen czy Usurper a także wydanym w tym okresie demie, „Dysentery”.
Trzy utwory znajdujące się na niej, potwierdzały wspaniałe zgranie zespołu i otwartość umysłu oraz dążenie do coraz większej różnorodności w budowie kompozycji a także przestrzenności, której jak sami mówili muzycy brakuje wielu grupom thrash i death metalowym w tamtym okresie.

Grupa chwalona i doceniona w branży muzycznej a także zdobywająca coraz większa popularność nie tylko w swoim kraju, ale także w państwie gdzie, thrash i death metal się narodził
i budował swoja pozycje przez lata – rynek amerykański.
Firma Roadrunner powstała w 1980 roku w Holandii, wydali na świat albumy jak „Metal on Metal” Anvil,„Melissa” Mercyful Fate, płyty Loudness, Witch Cross, Motorhead,Sepultury, w 1988 roku do tego grona dołączyła trójkaa migos z Pestilence. Później wytwórnia na stale przeniosła się do USA.

To nie jedyna zmiana, która nastąpiła u Holendrów.
Jako że Mameli ciągle narzekał, że w studiu dobrze radzi sobie w gitarą, basem a także śpiewaniem to na koncertach było mu ciężko połączyć oba instrumenty, Patrick więc podczas występów na żywo grał na basie i śpiewał a Maynard obsługiwał gitarę.
Dołączył do nich Martin Van Drunen – basista o wybornej technice a pierwsze koncerty wspólnej potwierdziły, że pasował do zespołu wyśmienicie.

Debiutancki album grupy nazwany „Malleus Maleficarum” odniósł ogromny sukces i stał się wyznacznikiem dla wielu młodych a także zaprawionych w bojach grup, pokazując ze muzyka thrash/death metalowa nie musi by wcale toporna, zła prymitywna i nieokiełznana.
Niebywałe jest to że zawarte na tym albumie 10 kompozycji broniło się wyśmienicie a każdy dźwięk wydobywany z głośników sprawiał ze człowiekowi ciarki przechodziły po plecach słuchając kolejnych opowieści opowiedzianej przez Mameli oraz Foddis, głównych twórców repertuaru który trafił na debiutancki krążek.

Mroczny, niepokojący początek w postaci tytułowego utworu schizofreniczne motywy, kuszące słuchacza i uświadamiające ze ma do czynienie z tworem nad wyrazniepojętym,obcym, mdłym, niebiezpiecznym w swej strukturze i charakterze.
Pędząca, opętana perkusja, motoryczne, ciężkie podchody gitary basowej, melodyjne solówki gitarowe niekiedy przechodzące w „tremolo”, które ma nadać bardziej niepokojącego, dusznego, wręcz piekielnego oddechu.
Mistrzostwem świata jest Parricide gdzie chirurgiczny death metal pokazany jest jako przejrzysta forma łącząca wszystko co najlepsze w tym nurcie a nowym spojrzeniem na patenty zaczerpnięte z innych odmian, pozwalająca rozwijać gatunek
i sprawiać, że można wzbogacić go o elementy zgoła niepasujące.
Niebanalnym, niekonwencjonalnym momentem albumu jest instrumentalna miniatura „Osculum Infame” pokazującą zespół z zupełnej innej strony, gdzie psychodelia łączy się z mroczną, przejmującą i płaczącą gitarą.

10 utworów mija szybko i ma się wrażenie ze chciałoby się jeszcze i jeszcze wsłuchać w te chirurgiczno – precyzyjne, momentami ekstrawaganckie chwile uniesienia podczas obciwania z tym wyjatkowym wydawnictwem.
Jedynym minusem płyty jest produkcja, która pozostawia dużo do życzenia, jest za bardzo”chropowata i płaska” zlepiająca wszystkie instrumenty w jedna całość brzmienia.

w 1998 roku wytwórnia Displeased Records wypuściła na świat reedycje debiutanckiego albumu holenderskiego Pestilence zawierającego dodatkowa 2 dema „Infected” oraz „Dysentery”. Jest to wspaniała gratka nie tylko dla fanów tego wykonawcy ale także dla wszystkich, którzy cenią otwartość umysłu i spojrzenie jak kształtował się jeden z najlepszych zespołów metalowych na świecie.

Ciekawostką jest to że Pestilence obok Atheist i Cynic jest wymieniany jako prekursor technicznego death metalu, a takie zespoły jak Death, Morbid Angel, Immolation, Sinister, Suffocation, Nocturnus, Cancer, Esqurial, Necrophagist czy Nile dużo zawdzięczają holenderskiej walki z wiatrakami, po dziś dzień mając status kultowy i stale miejsce w muzyce rockowej.

ocena: 8.5

Lista utworów

1. Malleus Maleficarum / Antropomorphia
2. Parricide
3. Subordinate to the Domination
4. Extreme Unction
5. Commandments
6. Chemo Therapy
7. Bacterial Surgery
8. Cycle of Existence
9. Osculum Infame
10. Systematic Instruction
11. Against the innocence
12. Delirial Life
13. Traitor’s Gate
14. Thorn of Death
15. Before The Penance
16. Affectation
17. Fight The Plague

Skład

1985 – 87
Marco Foodis – Drums
Patrick Mameli – Vocals, Bass, Guitar
Randy Meinhard – Guitar

1987-88

Marco Foddis – Drums
Martin van Drunen – Vocals, Bass
Patrick Mameli – Guitar
Randy Meinhard – Guit

Powrót do góry