VIRGIN STEELE „Visions of Eden”

VIRGIN STEELE „Visions of Eden” - okładka
Muzyka: Theatric/Epic Heavy/Power Metal
Strona internetowa: http://www.virgin-steele.com
Kraj : USA
Czas trwania: 1:19:30 (11 utworów)
Najlepsze utwory: wszystkie



Zastanawiałem się jak zabrać się za recenzje płyty, na którą większość fanów Virgin Steele czekała, az 6 lat.
Bo tyle minęło od ich ostatniego studyjnego albumu.
Co prawda grupa wydala w międzyczasie „Hymn of Victory”
oraz „Book of Burning”, które były odświeżeniem nagrań z początku kariery wykonawcy pochodzącego z USA.
Wiele ludzi porównuje ich do Manowar, co jest bolesne, gdyż muzyka wykonywana przez Davida De Feis`a i spółkę posiada więcej w sobie patosu, zaskoczenia i progresywności, którątrudno znaleźć u pobratymców Conana.
Powstały i tworzyły w tym samym czasie, wiec ciężko stwierdzić, kto, od kogo zapożyczał, ale wiadomo ze każdy miałjakieś wzorce.

Wszystko zaczęło się pod koniec 1980 roku, kiedy to młody gitarzysta Jack Starr postanowił stworzyć zespól, który będzie odbiegał od standardów wyznaczonych przez kapele pochodzące z nurtu NWOBHM, czerpiąc wzorce nie tylko z Black Sabbath, Uriah Heep czy Kiss, a przede wszystkim z rocka progresywnego i art rocka. Zwerbował perkusistę Joey Ayvazian i basistę, Kelly Nichols. Wkrótce do kadry zespołu dołączył wokalista, David De Feis, który na przesłuchaniu fantastycznie wykonał Child In Time – Purpli , Catch The Rainbow – Rainbow i został również później głównym kompozytorem kapeli.
Poczynając od debiutu wydanego w 1982 kroczyli sciężka heavy metalu z czasem przeobrażając w bardziej wyrafinowaną progresywniejszą, majestatyczną i podnioslą formę, której punkt kulminacyjny nastąpił wraz z pojawieniem się najnowszego dziecka pod tytulem:

„Visions of Eden”.

11 utworów, które przenoszą nas w niezapomniane miejsca tajemnicze, pełne wyobrażeń i majestatycznych uniesień, gdzie
pomruk, nostalgia, przejmujące gitary sprawiają że coraz bardziej zastanawiamy się nad sensem i widokiem nie tylko życia ale pragnienia ujrzenia prawdy, która nas czeka w raju.

Płyta jest świetnym uzupełnieniem 3 ostatnich płyt, znajdują się na tym albumie utwory, które spokojnie mogły trafić na genialny Invictus (Immortal IStand), obie części House of Atreus (Addored with The Rising Cobra).
Są również momenty gdy zespół zaskakuję słuchacza nowymi rozwiązaniami – skoczna wręcz rytmika w „Childslayer”, gotycko symfoniczno – orientalne momenty w „ When Dusk Fell”.
Przeważającą część LP jest spokojna, majestatyczna i mistyczna, wręcz czasem przygniatająca niczym albumy zespołów doom – metalowych.

Polecam ją wszystkim, którym Manowar się już przejadł dla których szerokie horyzonty to chleb powszedni i lubiący niebanalną, ciekawie aranżacyjną i monumentalną wizję raju w cudownych dźwiękach gitar, klawiszy, basu, perkusji oraz niesamowitego wokalu.

ocena: 9/10

Lista utworów

1. Immortal I Stand (The Birth Of Adam)
2. Adorned With The Rising Cobra
3. The Inefable Name
4. Black Light On Black
5. Bonedust
6. Angel Of Death
7. God Above God
8. The Hidden God
9. Childslayer
10. When Dusk Fell
11. Visions Of Eden

Skład

David „The Lion/Young Zeus„ Defeis – Vocals, keyboards, orchestration
Edward „Van Dorian„ Pursino – Electric/acoustic guitars
Joshua „The Sorceror„ Block – Bass
Frank „The Animal/The Baron/The Kraken„ Gilchriest – Drums

Powrót do góry