HEAVEN SHALL BURN „Antigone”

HEAVEN SHALL BURN „Antigone” - okładka
Kraj: Niemcy
Gatunek: Deathcore/melodic death metal
Strona zespołu: www.heavenshallburn.com


Dobre utwory: The weapon they fear, Voice of the voiceless, Architects of the apocalypse
Długość albumu: 48:48

Trzeci oficjalny krążek Niemiaszków z HEAVEN SHALL BURN, to pozycja niemal obowiązkowa dla każdego fana ciężkiego, nowoczesnego grania. W dodatku, jeśli ktoś lubuje się w dźwiękach naszych zachodnich sąsiadów tymbardziej powinien poznać HSB. Załoga pod wodzą Marcusa Buschoffa od lat paru ładnych latek serwuje nam nieziemską dawkę mocnego łojenia. Nota bene już sam głos Marcusa prawdopodobnie otrzymał od samego Szatana, albowiem tak się śpiewać nie da. No, nie da i już.

HEAVEN SHALL BURN na swoim trzecim, jak to mawiają maturalnym albumie Antigone, potwierdził, a raczej ustalił nowe normy w kategorii ciężar. Tak nisko, tak brutalnie, nowocześnie, a jednocześnie w death metalowym duchu, nie brzmiał chyba jeszcze nikt. A już na pewno nikt kto powstał przed 2000 rokiem, a wydał album krótko po nowym millenium. Niemieckie kommando sygnowane logiem HEAVEN SHALL BURN udowodniło (i wciąż udowadnia), że nie ma sobie równych. Ten gatunek został wprost stworzony dla nich, i z płyty na płytę, potwierdzają tą tezę.

Osobiście sam przylepiłem im etykietkę deathcore'owego BOLT THROWER, z czym można się nie zgodzić, ale osobiście przyznam (jako fan jednych, jak i drugich), że wpływy Angoli w muzyce Niemców są wystarczająco wyraźne by móc je wyłapać. Mowa tutaj o masywnej i energicznej pracy sekcji, czy to w szybkich i napędzanych bardzo wydajnym paliwem petardach (choćby The Only Truth), czy też w ultra-ciężkich, utrzymanych w średnim tempie kolosach (Numbing the pain). Te wolniejsze numery to niemal znak rozpoznawczy HEAVEN SHALL BURN, i nawet nie chcę wiedzieć ile to już głów odpadło na ich koncertach ha,ha.

Zatem czego możemy posłuchać na Antigone”? Zdecydowanie dobrego, mięsistego, często niesamowicie brutalnego, death metalu który nie stroni ani od szwedzkiej melodyki, ani od amerykańskich core'owych naleciałości. Energiczny, monstrualny, ale wciąż bardzo chwytliwy metal spod znaku HSB, to stuff przeznaczony dla wszystkich tych którzy szukają prawdziwego jebnięcia, ale jednocześnie chcą coś z tego pamiętać. Ja pamiętam, aż za dużo, dlatego bardzo często wracam do większości z pozycji w dyskografii Niemców.

I jedyne czego nie jestem w stanie przeboleć to braku koncertu HSB w naszym pięknym kraju. Raz już byli, ale ja tego nie pamiętam. Za młody byłem, albo… po prostu nie tak łasy na takie trendy w metalu. O, raczej to drugie. Cóż, mam nadzieje, że jeszcze będzie mi dane zobaczyć jak Niebo płonie. Oby stało się to w naszym kraju, aż miło pomyśleć jaki rozpierdol byłby pod sceną. Hah, a może nawet i na niej….

ocena: 2004

Lista utworów

1. Echoes (Intro) 01:29
2. The Weapon They Fear 04:38
3. The Only Truth 04:30
4. Architects of the Apocalypse 04:01
5. Voice of the Voiceless 04:53
6. Numbing the Pain 05:36
7. To Harvest the Storm 04:45
8. Rěsandi Von (Outro) 01:31
9. Bleeding to Death 04:15
10. Tree of Freedom 04:50
11. The Dream is Dead 04:42
12. Deyjandi Von (Outro) 03:38
Total playing time 48:48

Skład

Marcus Bischoff: Vocals
Maik Weichert: Guitar
Eric Bischoff: Bass
Matthias Voigt: Drums
Alexander Dietz: Guitar (Valve)

Powrót do góry