GORTAL „Blastphemous Sindecade”

GORTAL „Blastphemous Sindecade” - okładka
Gatunek: Brutal Death Metal
Kraj: Polska
Czas: 31:02
Strona internetowa: www.gortal.pl
Myspace: www.myspace.com/gortal



Nareszcie, po kilkunastu latach podziemnej tułaczki GORTAL raczy nas debiutanckim albumem zatytułowanym „Blastphemous Sindecade”. W sumie od jakiegoś czasu było wiadomo, że zespół pracuje nad długograjem, niewiadomym natomiast pozostawał termin premiery, toteż niektórzy (w tym i piszący te wypociny) z wywalonym jęzorem oczekiwali kataklizmu, który już nadszedł…

Piekielny jad jaki zaczął się sączyć z głośników po wciśnięciu guzika play omal mnie nie zabił. Zresztą sam nie wiem czy jeszcze żyję. Co prawda za sprawą promówki „Sindecade” mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać po tym albumie, nie byłem jednak przygotowany na tak intensywny, soniczny atak. Każdy następny utwór niesie ze sobą taką dawkę Death Metalowego szaleństwa, że możnaby nią obdzielić kilkanaście albumów zza naszej zachodniej granicy. Bez żadnych wysublimowanych upiększeń, kombinacji, silenia się na wykreowanie czegoś nowatorskiego. „Blastphemous Sindecade” to bezpośredni, szczery do bólu kop w ryj skonstruowany z brutalności i ciekawych pomysłów, które czynią zeń coś na swój sposób atrakcyjnego i unikatowego na naszej scenie, choć mieszczącego się w ramach tradycyjnego, amerykańskiego napierdalania. Tak, ten album mocno uzależnia. Nie sposób go potraktować w kategorii jednorazowej przygody. Wciąga niczym bagno niemiłosiernie przy tym chłoszcząc swoją ofiarę. Każdy jego element począwszy od potężnego brzmienia gitar, technicznych zapędów wioślarzy a kończąc na agresywnych wokalach i blastującej raz za razem perkusji jest składnikiem niemal doskonałej, niszczycielskiej całości, którą dopełniają różnej maści infernalne sample.

GORTAL na swoim debiucie przeszedł najśmielsze moje oczekiwania. Po entym przesłuchaniu nie mam dość, mimo że myśl o długiej rekonwalescencji towarzyszy każdemu kolejnemu kontaktowi z tą płytą. Niechybnie końcówka tego roku należy do nich, najpierw split z CENTURION teraz pełny album. Pozostaje trzymać kciuki, że taka passa jeszcze długo potrwa.

ocena: 9.5/10

Lista utworów

1. Insight
2. Perversity Rites
3. Black-Purest-Desecration
4. Forgotten Writing
5. Unleash Hell
6. Deathamation
7. Beast-War-Terror
8. Obscene Nazarene
9. Blastphemy

Skład

Chryste – vox/lead guitar
Major – guitar
Desecrator – blasts
AD Gore – Session Bass

Powrót do góry